25 grudnia 2011
Jak dziś
w takie dni nie czuję się biedny
czuję się jak nędzarz na skraju wyczerpania
chce mi się pić i zachlać na śmierć
spakować to co zostało w jeden wielki mandżur
i ruszyć w świat w przeciwnym kierunku
poprowadzić ten wiersz
w jakieś zajebiste zakończenie
leżąc na łopatach jak na torach
pierwszego najbliższego pociągu
w jego rozpaczliwym gwiździe
zamknąć wschody w jeden wielki świt
więc siadam do stołu
z ludzmi którzy nie przeczytali
żadnego mojego wiersza
dla których jestem oderwaną zawleczką
granatu który zaraz wybuchnie
od nadmiaru alkoholu
może dziś tego gówna wam oszczedzę
skupiając się na podziwianiu ust
które jutro bedą krzyczeć
ukrzyżuj go
do wieczora umyję ręce
zmieniając towarzystwo
na przypadkowych meneli
zasłucham się w poezję
na ziemi sajens fikszyn
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek
3 listopada 2024
Listopad.Eva T.
3 listopada 2024
Pokój za ziemięMarek Gajowniczek