31 stycznia 2012
Vabank
przychodzą dupy
i wszystko jest tak samo
znoszonych butów sterta za progiem
zapodaj muzę nalej lufę
przypal jonta
Heniek
och wy moje ruchałki amelki
kto i kiedy rozwinął wasze skrzydła
do lotu który z pozoru niesie w tęczę
kolorowych jarmarków cukrowej waty gorycz
nie osłodzi widoku konkubenta i trójki nowych aniołków
zapatrzonych w zniszczone twarze kameliowych dam
poczochranych minięciem przylądka horn
z ładownią zalaną po same brzegi
wzmożonym pragnieniem
złudnej dorosłości
wysztko jest ruletką
każda żetonem z pustą głową
pijąca z gwinta kwadry księżycowych nocy
postawiłbym na czarne ocalił połowę
przegrany muszę zgrać się do cna
genetycznie ociążony hazardem
stawiam nas wszystkich
jak zykle do dna
4 marca 2025
Marek Gajowniczek
4 marca 2025
Marek Jastrząb
4 marca 2025
Marek Jastrząb
3 marca 2025
absynt
3 marca 2025
absynt
3 marca 2025
wolnyduch
3 marca 2025
wiesiek
3 marca 2025
ajw
3 marca 2025
Toya
3 marca 2025
Marek Gajowniczek