15 stycznia 2012
Poranne podróże
na okiennym parapecie
wróble harcowały z hałasem
a my już wcześniej
w jasnych promieniach dzionka
mijaliśmy kolejne stacje
twarze tonęły w ciepłych objęciach
pociąg dudnił rytmicznie unosił
w stukocie podkładów
śpiewały sprężyny
tańczyła wersalka
cholera
z sąsiedniego przedziału słychać kroki
to nasz mały konduktorek
wskakujemy spłoszeni
w neutralne pozy
nim nas nakryje
nim zażąda biletów
31 stycznia 2025
Olej na płótnieToya
30 stycznia 2025
Wschód słońca Claude'aToya
30 stycznia 2025
3001wiesiek
30 stycznia 2025
Passus, czyli mowa o sepulkachBezka
30 stycznia 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 stycznia 2025
0039absynt
30 stycznia 2025
Qadar /przeznaczenie/wolnyduch
30 stycznia 2025
Szczury/drabble/wolnyduch
30 stycznia 2025
Utkany z przypadku cz.1absynt
30 stycznia 2025
dopełnieniaajw