Mirka Szychowiak

Mirka Szychowiak, 29 may 2010

Remis

Czyj jest ten pokój, komu go skłamano?
Od wybuchów ślepną ulice, zapadają domy;
razem z nimi – układam się w stosy
przy krawężnikach. Pokonani, udajemy
martwych, niepokój dopiero wzbiera.

Tylu nas było, najprawdziwszych, gdzie
jesteśmy? Nie potrafię sama się bać,
a nie wiem, czego się boję. Wojny nie widać,
ale ją czuję. Skuliło się we mnie życie
i czeka na wsparcie. Kiedyś było obiecująco
– dziś dożywocie z hukiem zamyka bramę.

Nie ma czego i czym rozpierdolić. No, nie ma.


number of comments: 7 | detail

Mirka Szychowiak

Mirka Szychowiak, 28 may 2010

Pisk

Ubywa wody, dni coraz bardziej śmiertelne,
krajobrazy płaczą samotnie. Kto będzie szczepił
i rozsiewał tę moc, zbierał krople, czemu nie ja?
Niczego nie można podzielić na pół, nic już nie chce
być całe i żywe. Co było moje, ktoś zabrał bez pytania.
Rzeczy znalezione, tylko to teraz mam. Wysuszony
pejzaż, puste rzeki i kilka wystraszonych ptaków
z objawami choroby sierocej. Jesteśmy tacy
niepodobni do wszystkiego, co kocham.


number of comments: 2 | detail

Mirka Szychowiak

Mirka Szychowiak, 27 may 2010

Restart

Martwa natura bez rąk, wiersze bez rąk – czym to opisać?
Pęcznieją żyły na przegubach, jakby pod skórą przekwitały
słowa. Nie ma czego złożyć, nie ma czego unieść,
bo ciężar przerasta nawet własną głowę.

Reszta jest surowcem wtórnym w kolejce na przemiał,
w końcu jakąś miazgą, próbką do pobrania.
Coś z tego powstanie, ma powstać, zaboli? Kiedy poczuje,
że wszystko odrasta, zaczyna mówić i otwiera oczy?

I tak nie może nigdzie dalej odejść. Będzie spać i czekać.
Przy otwartych drzwiach, z otwartymi oczami, zamknięta.


number of comments: 3 | detail

Mirka Szychowiak

Mirka Szychowiak, 26 may 2010

Kłąb

Znów prócz pary z ust, puściło wszystko,
stłuczone nadgarstki i wybite okna.
Słowa straciły przytomność, więc milczę,
mszcząc się na przedmiotach, które są niewinne.
Mam tylko głos, połknięty język, zamknięte usta.

Nie będzie jak w niemym kinie,
postarają się, żebym usłyszała, bo wiedzą,
że pęknę i będą mieli rację.

To moja wina, nie wiem jeszcze, jak wielka.


number of comments: 5 | detail


  10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1