16 june 2010
Podpuszczka
Przecież puściłeś mnie kantem, bo puściłam się z Waldkiem.
Puszczaj i odsuń się mięczaku. Za dużo wzdychania, za mało
konkretów. Wypuść powietrze i zacznij o kobietach myśleć
kilogramami. Metafizyka wpuściła w maliny nie jedną muzę.
Więc i ja odpuszczam sobie. Odkąd Mietek mnie opuścił
dla tej puszczalskiej z parteru, żyję w cnocie. Koniec
popuszczania na widok każdych nadętych portek.
I nie nachodź, bo tych z naprzeciwka napuszczę. Biorę się
za oczyszczanie duszy i ciała. Natychmiast. Napuszczę
wody do wanny i będę się modlić, żeby Bóg mi odpuścił.
Nie podpuszczam. Zasłonę zapomnienia spuszczam tylko.
23 june 2025
ajw
21 june 2025
Jaga
21 june 2025
wiesiek
18 june 2025
Jaga
16 june 2025
wiesiek
16 june 2025
ajw
14 june 2025
wiesiek
14 june 2025
ajw
12 june 2025
wiesiek
12 june 2025
Jaga