28 may 2010

Pisk

Ubywa wody, dni coraz bardziej śmiertelne,
krajobrazy płaczą samotnie. Kto będzie szczepił
i rozsiewał tę moc, zbierał krople, czemu nie ja?
Niczego nie można podzielić na pół, nic już nie chce
być całe i żywe. Co było moje, ktoś zabrał bez pytania.
Rzeczy znalezione, tylko to teraz mam. Wysuszony
pejzaż, puste rzeki i kilka wystraszonych ptaków
z objawami choroby sierocej. Jesteśmy tacy
niepodobni do wszystkiego, co kocham.


Wanda Szczypiorska,  

To już kolejny wiersz tutaj, pełen nie tyle nostalgii nawet, co wręcz tragizmu. I siedzi to w człowieku, który na zewnątrz wydaje się być żywiołem. ( A ten żywioł to, oczywiscie tylko mój domysł)

report |

Mirka Szychowiak,  

Ból, ujawniony, ma wlaściwości promieniotwórcze, moim zdaniem. Czasem trzeba go ukryć, żeby się nie rozmnażał. Myślę, że podmiot liryczny nie chce być nosicielem. Ani ja. dziękuję.

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1