15 june 2010

Lapidarium

Wyprowadził je z rozżarzonego piachu w sam środek
piekła. Teraz czekają cierpliwie, aż wiatr zawróci rzeki.
W żadnej z prowincji nie ma miejsca dla świętych słoni,
ich brzemiennych samic i wysoko urodzonych krewnych.

Z wiekiem przybywa bezradności, ubywa bezpiecznych
miejsc. I chociaż miasto jest zawsze stolicą jego smutku,
dla nich miało być miejscem, w którym uda się rozmnożyć
szczęście, ułaskawić wyklęte ptaki, pobłogosławić ziemię.

Miasto ciche jak cmentarz, żałobnicy pochyleni, milczący.
Wszystko stoi w miejscu, święte słonie zastygają powoli
i nie będzie komu zaświadczyć o cudzie narodzin, o bólu
krótkim i pięknym. Łaska oddala się, jak ostatni oddech.


Jarosław Trześniewski,  

Mirko-a to ostatnie łlapie wprost za gardło:" Łaska oddala się, jak ostatni oddech." Bardzo na tak.

report |

LadyC,  

Jarek mnie uprzedził, z komentarzem a to z tego powodu, że mnie złapało właśnie za gardło.

report |

Pi.,  

dobre wiersze popychają do przodu... dodałaś mi pędu...

report |

Rmk,  

Wzbraniam się przed ocenami, ale cieszę się za autora i gratuluję gdy wiersz jest obiektywnie dobry... Frapująca jest treść... - Ostatni zajazd na Litwie. Solidarność pokazała, że u nas ostatnie zajazdy raczej się powtarzają, chociaż może w bardziej pięknej bo pokojowej formie...

report |

Pi.,  

wracam do tego wiersza i wracam... wiersz idealny...

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1