21 july 2010

Buu

Zimno, płacze się bez powodu
i jest się pieprzoną histeryczką.
Poddasze dryfuje jak góra lodowa,
parter niedostępny, aż do odwołania.

W kucki, na przylądku półpiętra
- rozgrywa się samotność.

Kołysze tym domem jak statkiem;
kapitan daleko, załoga zwolniona.
Trochę myszy na pokładzie, i kot;
kończy się paliwo, dogasa światło.

I brzegu nie ma.


Pi., 21 july 2010 at 17:19  

ale masz holenderską fazę... aż się chce dobić :) no dobra. weź się w garść, nawet jeśli wilgotna. gdy skończy się paliwo - da się napalić balustradą schodów a nawet kotem :)

report |

Wojciech Jacek Pelc, 21 july 2010 at 17:43  

uważaj na pijane myszy: Pijana mysz na weselu podchodzi do orkiestry i mówi: - Panowie, grajcie "Myszerej", ja płacę. - No dobra - odpowiada zdziwiona orkiestra. - Ale jak to leci? - Myszerej pancerni... --- a wiersz - jest i podoba :)

report |

Wanda Szczypiorska, 21 july 2010 at 18:29  

Nastrój grozy. Czyżby potop w Ksieżycach? Chyba nie. To tylko brzeg się oddala nie wiadomo czemu.

report |

Jarosław Gryzoń, 21 july 2010 at 22:14  

jest świetny

report |

Jarosław Trześniewski, 22 july 2010 at 08:33  

I brzegu nie ma , a moze jest? W te upaly ta fraza zimno, budzi nadzieje:):) Bardzo dbry.

report |

Towarzysz ze strefy Ciszy, 4 august 2010 at 12:31  

jak sie wlasny dom w odmiane tessaraktu zmienia to jest masakra...

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1