Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 17 lipca 2012

Jakby sonata [świętokrzyska]

Prolog

nie szumią jodły na Pocieszce,mchem zarósł trakt do Rytwian
na Wiśniową spadły deszcze.droga ciągle wyboista.

jaśmin przekwitł, w Kurozwękach zmokłe kury dziobią owies
biją dzwony .Szydłów.mokro w polskim Carcassonne.

Wojtek czeka w samochodzie, wycieraczka nie nadąża
ścierać kropli, ciężkich kropli.wszystko wsiąka.

jest muzyka

tu zmurszały mur z wapienia. i ta ławka gdzie pradziadek
wystukiwał laską scherzo, ciotka Ela z wujem Stachem
błyskiem słońca oślepieni. ponad sepią ciemna plama.
ponad sepią plama ciemna.

gdy na rynku pręgierz przetrwał ,z prawej strony synagoga
jest zamknięta dziś na głucho .tak, na wieczność.
tyle ślepych ulic tutaj. nietykane są mezuzy.
te mezuzy nietykane. tylko ciemno.

miniesz domy. okna puste .drzwi otwarte wciąż na oścież,
a w ogrodach malwy rosną, mlecz pod płotem żółty
habit zrzuca na wiatr .mnichom szepcze
szepcze mnichom habent sua

Epilog

pod Bramą Krakowską znak stopu.hamujesz.
tomik Walta Whitmana upada pod nogi.
mokną sady śliwowe. źdźbła traw są wilgotne
napęczniałe od wody ponad gołoborzem.
ponad gołoborzem śpiewające wody.

13.06.2012 -16.07.2012


liczba komentarzy: 46 | punkty: 33 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 5 listopada 2011

Tryptyk nadniemeński

1.Alicja w krainie moczarów
 
na bagnach wokół rzeki Roś znalazła paproć
będzie napar lekarstwo na raka 
na  zimę  węgla jeszcze starczy
i trzeba dać na mszę żeby nie wrócił
Związek Radziecki
 
**
 
U ciotki Ali  grzyby kiszone i razowy chleb
z masłem  herbata gruzińska  z samowara 
na  zimę  węgla jeszcze starczy
i trzeba dać na mszę żeby nie wrócił
Związek Radziecki
 
***
Ciemny ten  Roski kościół świetej Trójcy
a Jezus  leci z rąk Ojca oddaje ducha
na zimę wegla jeszcze starczy
i trzeba dać na mszę żeby nie wrócił 
Zwiazek Radziecki
 
2.Hejnał
 
zbyt głośna trąbka nad wysokim brzegiem
rudawej rzeki płoszy pliszki wróble 
jest las co zastygł grób Cecylii Jana
i msza za pokój ich dusz nieustannie
odprawiana w Wołpie Łunnie Rosi
 
tuż przy mogile powstańców sklep leśny 
(drewniana chałupa ze zbutwiałym gontem)
największy zbyt mają pięciolitrowe butle
z brozowym sokiem  i lepkie landrynki 
sprzedawane w ruloniku z gazety
(jedna z nich przykleja się do twarzy
prezydenta  stanowiąc akt
antypaństwowy)
i  trzeba dać na mszę
żeby nie wrócił
tu nigdy
Związek Radziecki
 
3. Amen
żwirowy trakt  prosto do Łunny
prowadzi wieże kościoła i cerkwi
od wieków zawsze tu zostają  razem
 
nietłukące talerzyki z konfiturą agrestową
na ścianie dywan prezent z Samarkandy
to  od wuja Wacława zesłańca z Irkucka
przyjechał kiedyś po  Ostrobramską 
zobacz jak blisko do domu na cmentarz
będę leżała z Bohatyrowiczami
i trzeba dać na mszę za mnie za
nas wszystkich na wieki wieków


amen


liczba komentarzy: 44 | punkty: 31 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 22 czerwca 2011

Nadświdrzańska sonata

Wandzie od winniczków i kijanek

tu jest wszędzie rzeka i dom nią oddycha
sosny olchy lipy w poważnej symbiozie
przestrzeń wpółotwarta i nie słychać cykad  
winniczki na trawie i okrzyk kijanek

zielsko czuje światło łodyżki dźwigając 
mini słoneczniki rdest  jaskółcze ziele
rojnik pnie  wysoko jemu nie za ciasno
winniczki na trawie i okrzyk kijanek

kwitnące geranium zazdrości lawendzie
płowiejący błękit imituje niebo
poza horyzontem klucze dzikich gęsi
winniczki na trawie i okrzyk kijanek

tam nie ma granicy nic nas nie dotyka
świder szemrze cicho
winniczkom na trawie krzyczącym kijankom


liczba komentarzy: 37 | punkty: 21 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 27 marca 2011

Panta rhei

Jedynie mogłem poczekać co
postanowi w mojej sprawie woda
.
Ludwik Perney 

nie wódź nas wodo  nie kuś chłodem w krtani
zbaw nas w spokojnym dzisiaj oceanie
ale w atolu kuszących cząsteczek
płaszczka  utraci narzędzie obronne
żółw miękki pancerz odda skorpionowi
a rybak złowi młodą latimerię
 
wodzisz nas zwodzisz ciekła i zaciekła
zbaw morze sztormem w odpowiedniej skali
w przesmyku ławic jakich są tysiące
co przejdą  uskok przez Marjański rów
żeby usłyszeć gdzieś w Mariańskich Łaźniach
koncert Japonki grającej Chopina 
 
gdy ultradźwiękiem sponad wód płodowych
płetwal błękitny czyta Heraklita


liczba komentarzy: 33 | punkty: 8 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 25 lutego 2011

Nieznanemu wierszowi

Wszystkim poetom

za nas za odrzuconych byle jakich w oddechu
zatartym poprzez chłód poprzez mgłę i rosę
za milknącym w oddali słowem- modli się wiersz

za drogi nie przebyte za liczne zwątpienia
za wers do nagości odarty przedzierany
przez granice kordony zasieki- modli się wiersz
za pluton egzekucyjny za okrzyk co nie ginie
za ćmę wokół świecy za bezdomną godzinę
w ostatnią sekundę spojrzenia – modli się wiersz
za siebie za idące echa i za drganie
membran gdy nie dosyć słów
nie dosyć słów
bezszelestnych
ten wiersz
nieznany nienapisany niewymówiony niewymodlony
aż brak mu powietrza
modli się

o dedykację

Dyneburg (Łotwa ) w pociągu 10.09.1989
 Z tomu :"Pomarańczowy zeszyt"


liczba komentarzy: 30 | punkty: 13 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 18 czerwca 2010

wrażenie

jak martwo wyglądają
urokliwe uliczki Heiligenstadt
(dzisiaj dzielnica Wiednia)
nie przypominają tamtych
kiedy terkoczącą dryndą
powracał z miasta o zmroku
bruk potęgował stukot końskich kopyt
i obolały drżąc z zimna
myślał całą drogę w którym miejscu
dać wejście chóru w którym
oddać mocz bo pęcherz cisnął
po cienkuszu zbyt wytrawnym

Karol znowu przegrał u szulera
i trzeba płacić jego długi
i cóż ze moją mszę D-dur
siedmiu subskrybentów wykupiło
(prędzej zamówią za mnie mszę )
a książę Golicyn ten przewrotny Rosjanin
śmiał zamówić 3 kwartety
nic nie zapłaciwszy !


dobrze ze tutaj powietrze
czyste lżej oddychać

zaraz wyjdzie na spacer
musi tylko wziąć kajet
z obawą wychodzi
co będzie gdy trafi
na kogoś kto nie umie pisać
jak się z nim porozumie
nie umie odczytywać z ust
a może to tylko
takie wrażenie


liczba komentarzy: 29 | punkty: 11 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 16 listopada 2011

Sonata Zawkrzeńska

nad Wkrą równiny płytka wyszczerbiona
jak katodowa miedzy przewodnikiem
tym prądem rzeki co porazi siebie
swojską muzyką
 
Wkra pod Ratowem klasztor omsknie
gdzie białe ściany kryją złote
modlitwy barok zda bezgłośnie
powtarzać zapomniany motyw
 
pejzaż rozlany od tęsknoty
u Piechowskiego poza obraz
ciemnej jesiennej słoty
pora niedobra?
 
nad Wkrą równina wierzby są
między płotkami poza płotem
ten sam wciąż trwa widnokrąg
słońce upada wielokrotnie
 
o brzasku w wodzie ledwo chłodnej
od Wkry po Orzyc rozlewanej
kiedy podwodny grążel kwitnie
a brzegi pełne są irysów
 
trwa ten krajobraz co nie zniknie
zieleń tu barwę ma jaspisu
gdy kurhan pełen jest pierwiosnków
za Stupskiem w prawo w linii torów
 
ślaz fioletowy ślad z wyboru
dotyka cienia żółty jaskier
pachnie stokrotką całe Zawkrze
 
 
 2003


liczba komentarzy: 29 | punkty: 25 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 31 stycznia 2011

Zniknięcie (nenia)

ostatni dzień stycznia jasny i czysty
słońce ucieka przez palce szadź
wszędzie na wrzosowiskach
(drzemie w nich letni lot trzmiela)
 
główki ostów barw nie tracą
boli białość aż po horyzont
wewnątrz więc to tak ? za co?
trajektoria zmierzchów i świtów

tamten dotyk niech trwa jeszcze
przestrzeń coraz bardziej pigmejeje
haust powietrza bliżej będzie
wniebowstąpienia


liczba komentarzy: 27 | punkty: 15 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 26 grudnia 2010

Bambini di Praga

(Boże Narodzenie -dla Vladimira Holana)

Wszystkie więzienia świata są zbudowane z kamieni,
które trafiły w Jezusa. Vladimir Holan „Europa”


Na moście Karola schody blisko muszli
pełnej drobniaków Jan Nepomucen
nie daje się prosić żeby znów być tutaj
i dotknąć do żywego Wielkiego Przeora
 
Jest zima pada śnieg Vaclavskie namesti
Mala Strana kramiki ze stosami katowskich
masek do wynajęcia by na chwilę ściąć
krę na Wełtawie toń czeskich kryształów
 
Z wyspy Kampa rżnięte rózgi leszczyn
blisko dom Holana erem słów i bólu
toczą wapienne koła macewy Josefova 
Golemowi gra zegar bije już dwunasta
 
Dzieciątko w złotych szatach drży z zimna
Jezus malusieńki leży nagusieńki
nie dała mu Matula sukienki  
Do grobu Vladmira nikt jeszcze nie dotarł


liczba komentarzy: 27 | punkty: 15 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 25 lipca 2011

Przy grobie Łomonosowa (Łazarjewskoje Kładbiszcze)

i znowu Michaił dzisiaj nie w humorze
biały marmur popękał  w żyłkach pleśń i trawa
a od Ławry  płaczliwie modlitwę zawodzi
Natalia Grigoriewna zła cerkiewna baba
 
 
Natalia Grigoriewna  nie umie się modlić
od rana  dzierga chustę  rosyjskich baryszni
motek szarej siersti ukradnie  pająkom
zaśnie  szybko  blokada znowu jej się przyśni
 
przyśni się jej blokada zlizywanie sopli
wycinanie drzew z parków i leżące stosy  
ciał  okrywanych szronem niewidzące oczy
pomarszczone dłonie  starej Bereniki
 
stara Berenika odnajdzie grób Zinaidy
w zaułku po prawej  długie leżą cienie
popękane od mrozu białe alabastry
z wykutym memento dzisiaj bez znaczenia
 
przechodniu co  tu jesteś i  teraz na zawsze
będziesz tutaj w gościach ale w swoim domu
wieczność jest krawędzią bo sylaba akcent
pada tu na końcu zaraz po przecinku


liczba komentarzy: 26 | punkty: 12 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 24 stycznia 2012

Sonata węgierska

to nie będzie o szetlandach  kremie nivea podłym dezodorancie
przemycanych w pociągu bez specjalnego nadzoru osobistej rewizji
towarzysza podróży na stacji Komárov jego dziurawych brudnych
śmierdzących skarpetach i lisiej czapie skradzionej na bazarze w

Miszkolcu gdzie szron lizał brwi a szyby w oknach pękały
jak wafle  pod naporem Locomotiv GT  Elekrycznego Orgazmu
dziewięćdziesięcioletniej hrabiny wynajmującej pokoje
w centrum Budapesztu ani o baszcie rybackiej czy krze na Dunaju

dworcu Keleti gdzie może minąłeś Joannę Fligiel  Grácję Kerényi
cinkciarzy bezdomnych akordeonistów skrzypków spadkobierców
księdza Ferenca Liszta liczących w kapeluszach drobne forinty na akord
a conto księżniczki czardasza Márthy Eggerth Kiepurowej Bema pamięci

powstańców 1956 roku  smaku ostrej  papryki  w gulaszu
na wyspie świętej Małgorzaty gdzie baseny ogrzane są operetkową muzyką
unoszącą  kopułę  Orszaghaz * w nienapisaną rapsodię
 
__________________________________
*Orszaghaz- gmach węgierskiego parlamentu


liczba komentarzy: 26 | punkty: 19 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 8 lutego 2011

Chłopiec z zapałkami II(Ekfraza)

wracaliśmy ze szkoły jeszcze w szatni
przed ostatnim dzwonkiem maciek pokazał
w kieszeni kurtki ukrytą paczkę papierosów
gwizdnąłem ją staremu chcesz spróbować

może masz pudełko zapałek zaprzeczyłem
śnieg padał garściami cholerny świat chciałbym
ukraść ojcu samochód pojechać gdzie oczy
poniosą wiesz co to rozwód chcesz szluga

a co to jest szlug rozwód wód odejście psia krew
zaczep tego przechodnia pali fajkę poproś o zapałki
da na pewno powiedz że zbierasz takie hobby
a pani od przyrody kazała przynieść na lekcję

patrz idą cyganki schowaj ten tornister
bo cię ukradną chodźmy tutaj zapalę masz
szczęście dam ci znaczek z korei od wujka
co miesiąc będziesz gładził pęsetą w klaserze

kim ir sen jak sen i swieży poranek kim będziesz
jak nie sztachniesz śmierdzi już nie wierzę w
boga na plebanii siostra ludmiła zrobi wielkie oczy
jak jej powiem że to opium tylko nie mów

mamie jeszcze nie czas co mamy zadane
pudełko z czarną draską zwęglona zapałka
i znaczek z kim ir senem jak sen po niedopałku
maciek leży w alejce i pali bez filtra


liczba komentarzy: 26 | punkty: 21 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 20 sierpnia 2010

Dzielnica śródziemnomorska

                                                  dla Madzi i Jacka
Ulica Egejska Pełno bladych dzieci
Winorośl pełznie długo do ósmego piętra
Przez szare skały bloków wspinaczka w atlasie
Mapa trochę zagmatwana Barwa nie pasuje
do nizin i do wyżyn Depresja zdumienia
poniżej poziomu morza Między beton zieleń
wpięta kanciastą linią Też nie oznaczona
Ulica Katalońska Z dziesiątego piętra
Magdalena z Jackiem machają rękami
Będziemy pili wino z słońcem Barcelony
Nie szkodzi że jest ono z sąsiedniej Walencji
Tylko szklankę popychasz w rubinowy więcierz
Ten balkon to nasz yacht W stronę Balearów
Magdalena chce płynąć Jacek trzyma ster
Nie ucieknie nam pejzaż Zdążymy okrężnie
Przez bibliotek cieśniny w jakąś białą księgę
dopłynąć Sącząc wino o spokojnym zmierzchu
Bedeker kolorowo wytrząsa w pośpiechu
oferty Katalonii - Niedaleko wszędzie
Między Marsylską w stronę Korsykańskiej
statki na Bonifacio biorą nagły skręt
Wracasz liściem geranium W zapachu lawendy
Magdalena w mantylce gotuje kolację
a Jacek mocno stuka w cyryliczny klawisz
Tłumaczy trochę dłużej Zaraz szybko skończę
Nad nami jest Hiszpania z twierdzami Grenady
wplątana w złym pośpiechu w werset arabeski
Obok tu jest pracownia Nieznany artysta
suszy płótna wilgotne od łzawiących farb
Dźwięk klucza do suszarni słoneczną symfonią
przekrada się gdy mocny napar nocy
zalewa światło Już kluczą niespokojnie drzwi
Nad oknem strzęp zerwanej - powiewa - zasłony
Magdalena zapala jasne główki świec
I skwierczy granatowy wieczorowy mankiet
u Jacka gdy czytać po hiszpańsku -
wiersze - zaczynamy

lipiec 1984


liczba komentarzy: 25 | punkty: 12 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 31 grudnia 2011

Na powitanie 2012 roku

zwyczaj ,co roku gdy wznosimy  toast
słuchając petard .w głuchnącej celebrze .
musuje w głowach podróbka szampana.
sypiąc confetti ,namiastkę popiołu
przepowiadają nam  przestępny rok.
co jakoby szczęsliwy jest dla urodzonych
29 lutego, a skradziona data nie daje nic
oprocz wyroku w zawieszeniu
na cztery lata  ,by bieg spraw zakończyć.
zima jest w Polsce ostatnio spętana
wahaniem .wahadło zegara
w tym jednym dniu jest ważniejsze
od księgi  wyjścia .jeszcze nie
gotowi odebrać płaszcz i szalik w kratkę
by wybiec w noc z zadymionej szatni.
 
nie  zawsze w czas i nie zawsze  w porę.
 
butem zmiażdzymy toczący sie kielich .
przyszłość jest pewna. właśnie ją zaklęli
w srebrzystej płycie .na której  jest zgrzyt
dźwięków pozornych .oto niespełnione
więc oczywiste .niepojemne wszystko.
natura kłamie ,dygoczącym listkiem
pod drzewem uschłym ,swojego rodzaju
gdy znów początek jest wygnaniem z raju.
zostaje  tylko skóra węża . ślisko.


liczba komentarzy: 25 | punkty: 16 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 11 stycznia 2011

Sen amerykański(Memory of Grzegorz)

jechaliśmy długo przez Megalopolis
paląc Chesterfieldy
powiedziałeś co myślisz o naszej
osiemnastoletniej sąsiadce
Lylene z Belgrade Street
nazywała się Yericho jak Jerycho
puściła cię w trąbę

poczułeś się słaby
wiersz jak walkower oddaje
tamto uderzenie
ręką zasłonięta twarz
dziura w czole
nie zdążyłeś poznać
rudowłosej modelki
z okładki Playboya

dzisiaj Lylene
(nie) mieszka w Jerychu
świerszczyki
leżą w kiosku
nęcąc kurz

a tycjanowski podkład
mocno poszarzał


liczba komentarzy: 25 | punkty: 18 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 26 grudnia 2011

Odyseusz

Pamięci Jerzego Andrzejewskiego
 

Dzień chłodny .Niebieskawy. Nie dane mi było sądzić
że jeszcze ucieknę. Wabił mnie ciągle śpiew syren.
Słodkie usta Nuzykai.Postanowiłem powrócić.

Morze było łagodne ,nędzna tratwa,
w garści węzełek z żywnością, trochę odzieży.
Nie wiem jakie zaniosły mnie wiatry.
Nie wiem w jaki pchnięto czas.

Przeciekło przez palce życie. Teraz patrzę w szkła
starego pisarza. Uciekłem z miejsca przeznaczenia,
by swą ostatnią wędrówkę opowiedzieć  tobie.
Brakuje słów.Nie ma Penelopy.

Cień pozostał po tronie telemachowym.
Na mojej wyspie rezyduje gubernator
nie patrzy w oko Cyklopa.


tylko ty jeden
mnie wypatrzyłeś


1985


liczba komentarzy: 24 | punkty: 24 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 7 maja 2011

do ezawa

porzuciłeś kobietę nie była aniołem
zbierała na pustyni kwiaty tamaryszku
plotła wianki długo siedząc na kanapie
od rzeczy nie uciekniesz i od klamki
w drzwiach zatrzaśniętych  głucho
jej sukienka w szafie  z saszetką lawendy
a brat  ci zazdrościł bachantek i ognia
zaprasza na kolację przy świecach i winie
wytwornie podając miskę soczewicy
 
porzuciłeś anioła i szczebel drabiny


liczba komentarzy: 24 | punkty: 20 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 8 lipca 2010

Wieczorny przystanek w Mikołowie

                                                     
spóźnieni o kilka godzin
nadając komunikaty
o zaliczonych
punktach triangulacyjnych
i miejscach na mapie
w rozmowach na skróty
zatrzymując się na kawie
gdzieś pod Częstochową

kiedy niecierpliwie
wjeżdżamy w miasto
już uśpione i chyba jest
po wszystkim
gdzie ten szpital
i  miejsce

wolne na parkingu
czy mijając
w czasie nie miniemy
siebie ?
 
a potem jest szalona
godzina gdy jak dzieci
trzymając się za ręce
idziemy przez rynek
gdzie  fontanna
wydarta z bruku
nuci melodię i woda
w światłach latarń
szlifuje diamenty
okien pobliskich knajp
pod wezwaniem
wszystkich madonn
błogosławionego Rafała
 
i wchodzimy
po skrzypiących schodach
drzwi są otwarte
książki leżą  w smole
wytarzane całe półki
ciężkich tomów
stare biurko ukrywa
zakurzoną butelkę
czystej wyborowej
z daktyloskopijnymi
śladami palców wojaczka
 
 
niech tak trwa


liczba komentarzy: 23 | punkty: 8 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 11 sierpnia 2010

Grünes Gewölbe

zdaje się że jeszcze słychać
pomruk bombowców
hrabina Cosel  przymierza
kolejny szmaragdowy naszyjnik
kamienie w gablocie drżą
(w sztucznym świetle widać
cień dawno umarłej
kochanki króla)
lecą szyby z okien i witraże  
w katedrze drezdeńskiej
w całej  Saksonii  trwa wielka msza
h- moll Jana Sebastiana Bacha
alarm dziś ledwo słyszalny
gdy wszystko płonie
noc z 13 na 14 lutego 1945 roku
jasno jak w dzień a sklepienie
unosi cały Zwinger
na dywanie Aladyna
w rok 1978  zaraz po konklawe
nie widać  błysku flesza ruskiej zorki
klisza orwo nie oddaje pełni  koloru
jeszcze nie te piksele ani czułość
 
trwa migotanie przedsionków
w  pruskiej kamerze


liczba komentarzy: 23 | punkty: 10 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 27 sierpnia 2011

Pieśni szpitalne

" W ogrodzie moich mistrzów potrzaskano drzewa" Stanisław Baliński

Pieśń I (Introit)
w noc ciemną iść wiek wzrost waga ciała parametry
znaki szczególne usg jamy brzusznej pobrać krew moczu próbki
odstawić na miejsce i przez szpitalne długie korytarze
płynąc na wózku odczuwać wstrząsy
wtórne i trzask pękających posadzek
pośród żył ze sztucznego alabastru

Pieśń II

nie nakarmimy dzisiaj kruków ani gawronów
ciemne ślepia kołuje gołąb biały gołąb
on jeden wśród czarnego ptactwa
nie nakarmimy wron skrzeczących na polu obok lądowiska

a czarne kruki dla Saury
a czarne ptaki dla Hitchcocka

nie nakarmimy dzisiaj kruków żer jest wstrzymany
a kamienie polecą w dół wbrew grawitacji
ból będzie tylko czystym bólem
pokłady wapnia tu w gablotce

Pieśń III

triumfalnie docent pokazuje
okazy wydobyte z ciała
tam szlifowany w moczowodzie
tu w nerce gładkość doskonała

i sypki piasek jak te ziarna
grochem o ścianę będzie sypał
pan spod jedenastki przed chwilą umarł
imituje hienę okrzyk wron

trwa alarm krwiomocz pod dziewiątką
szpaki spokojnie doczekają
łupu na jutrznię i dzień nowy
ból usiłuje być na zewnątrz

nakarmi kruki wrony sowy

Pieśń IV

noc się rozrasta a gawrony
tkwią nieruchomo wokół parku
śmigłowiec snu nie przerwie teraz
spadania kropli bo w kroplówce

powoli się cały wzbiera
pęcherz co pryśnie jak bańka
spod jedenastki nie wywożą starszego
pana obok w sali brak prześcieradła

żeby przykryć twarze krukom
co w głuchą noc zostają białe
rano kamienie mocz w torebce
cewnikom ulgi nie przynosi

kruki gawrony szpaki wrony
zostają dziobiąc ziarna w nerce
piasek sią sypie z miękkich klepsydr
ciało ma jeszcze czas na ból


Pieśń V(Poststriptum)
"w balnicznoje glianu akno
 a tam za akonom prigorovka
i żizn i sud'ba i nadieżdza
i goriecz i slawa i dym"
B. Okudżawa


liczba komentarzy: 22 | punkty: 13 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 2 września 2010

Płyną okręty do Itaki

Płyną okręty do Itaki
Ptaki tokują wniebogłosy
Proszę obejrzeć W prawą stronę
Kawałek wyspy Obnażonej

Tutaj marmuru widać kruchość
A dalej morze nas uwiera
Znikąd Donikąd i od Cykad
Sporady ledwo rąbkiem musną

Tyle samotnych tu cyprysów
Żywica w bursztyn cicho wsiąka
Popatrz nie widać mgły na końcu
Ślady korabia są na wodzie

I prycha kropla Lekka kropla
Słonego pyłu w mętnym słońcu
Gorzki smak rosy o poranku
Cała przejrzystość Jest wilgotno

Płyną okręty do Itaki
I tak dopłyną bez odmętu
Po nas jest potop Ludzkich śladów
Po nas jest chwila Jedna kropla


liczba komentarzy: 21 | punkty: 7 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 30 grudnia 2010

Laponia (lodowy tort z kremem)

dwa słońca świecą i księżyce
fiordy zamarzły psy pędzą w zaprzęgu
odwieczne zimno skórę fok hartuje
(a Eskimosi będą mieli łój)

niedźwiedź polarny pomrukuje groźnie
pękają lody i wszystko przesuną
grunt tu niestały i bardzo niepewny
(a Eskimosi piją tran na zdrowie)

w kurtce z polaru (zgubił ją Amundsen)
jakis tubylec nie zawoła Yeti
od śniegu światło bokiem się odbiło
(niestrawny ten tort lodowy z kremem)

A Eskimosi smarują policzki
i nic po tobie Wiedeński Sacherze
lodowacieje wiśnia i morela


liczba komentarzy: 21 | punkty: 11 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 3 lutego 2011

zwyczajna apokalipsa

wyszliśmy
morze wściekle biło falami
na brzegu
widać było ławicę śniętych ryb

długo milczeliśmy
milczeliśmy płonącymi słowami

języki ogniste zlewały się
rozlewały
ogień rozwieszał wielką siatkę
na niebie

błyskały świetliki
i migały niemo
między nami

noc się stawała jasna
ciemniał dzień

zimno było coraz gorętsze
chłód ogrzewał wnętrza
i wszystko
coraz bardziej oddalało blisko
przybliżając daleko

wyszliśmy
morza nie było      


 


liczba komentarzy: 21 | punkty: 16 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 21 lutego 2011

Zaćma(Ekfraza II)

płynący za motorówką
(już nie po najdłuższej
rzece świata)
nubijski chłopiec
potomek spalonych
słońcem
trzyma się linki
woda wycieka mu  przez palce
i opryskuje t-shirt w paski
(barwy jakiegoś piłkarskiego klubu)
widzi krzak gorejący
(w Egipcie rzecz zwyczajna)
 
na lądzie sucho
blisko katarakta
tylko plecy ślepo
wpatrzonych w rdzawy sjenit
a może w dwie wyspy
Elefantynę i Kitchenera
(w bedekerach chwalą
botaniczny ogród)
z wzgórz  Asuanu
nie słychać muezzina

zapowiadają hamsin
flesz nie zdejmuje bielma


liczba komentarzy: 21 | punkty: 8 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 8 lipca 2012

Czubatka* wzdłuż Giedniówki

Gdacząca góra  w jęzorze lodowca
Piaski tu ciężkie Las pofałdowany
od starorzecza wzdłuż asfaltu biegnie
I trwa minione Poobiednia sjesta
 
Pszczół wstępowanie w kielich nenufarów
Ma w sobie gorycz Biały dom nad rzeką
Dzikich róż krzewy Wieczność bez zasięgu 
i pohukuje sowa ze złamanym skrzydłem
 
Mama jest z nami Niesie  w koszu płatki
różane Trzeba szybko scukrzyć
Sopran bezdźwięczny rozbity słoik
konfitury Między żywymi święte obcowanie
 
Nie jesteś obcy Widok trwa Znajomy
Przy polnej drodze jarząb traci liście
gdzieś blisko wybieg dla strusi Jest cicho
Stalowy słup rani kolcem pejzaż
 
Urwane śmigło Róża wiatrów kradnie
każdy szmer szelest I stygnące głosy
Tu i tam Teraz Teraz Teraz
 
08.07.2012
 
*)Czubatka -jedna z najwyższych gór Wzniesień Mławskich 201 m.n.p.m. wzdłuz  rzeki Giedniówki


liczba komentarzy: 21 | punkty: 16 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 27 lipca 2010

pole saren

wąwóz  Kiełpiński
w  czas burzy
jak rzeka wypłukuje
cały less do jeziora
i piasek
tworzy nową plażę
muszle
nieprzyzwoicie
rozwarte lśnią
macicą  perłową
 
idziemy polem saren
borem lasem
 
popatrz:
jelonek  biegnie
do wodopoju
ugasić pragnienie
 
mały jeż  też chce pić
rozdziawia  pyszczek
woda z ogrodowego
węża
dobrym ćwiczeniem
połowów  in spe
 
dęby dębieją
buki buczą
graby grabieją
lipy bez lipy
huczą
 
sarno
nie biegnij
 
zapis czas
kończyć
 
sarno


liczba komentarzy: 21 | punkty: 9 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 21 grudnia 2012

Paszteciki Mozarta


Pasztecik Mozarta albo MozartKugeln 2

od piekarnika sycąca fuga nut uwłaczających zmysłom
odmrożona porcja pasztecików Mozarta w symonii do
symfonii na tle bilbordów supermarketu Lidl
tam wódka czysta i tabletki z wapnem musującym w jednym

la(n)sują sonatę cis mol mszę c dur na podbrzuszu modelek
w pawilonie gdzie muśnie wstęga gdy trwa wyprzedaż wstążek i podwiązek
w promocyjnej cenie wyłącznie dla Elizy Konstancji Julii czy Laury
plus gratis przepis na stringi dziergane w okolicach krzyża

(in nomine Patris et Filii et Spiritus Sancti et consortes)
zanim przejdą do rzeczy za słodki ten Mozart ciasteczka cantuccini
(Padre Puccini niejeden ząb stracił przegryzając wargę)
nie mają smaku pozostaje kwestia

jak zawsze pora roku co nie w porę i w porę
gorczyca gorycz migdałów będzie potęgować
zajady z ust Salieriego opryszczkę na wardze
i inne przypadłości zdawałoby się

zbyt wstydliwe żeby nie wybiec
przed orkiestrę batutą co tylko na skraju
von Karajan potrafił utrzymać gęsiego
paszteciki Mozarta marsza też zagrają

molto molto vivace!allegro! allegro!

12.12.2012
 
 


liczba komentarzy: 20 | punkty: 16 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 24 kwietnia 2011

kwiaty obozowe dla dziadka Jana

w Mauthausen wiosną trwa
menopauza morelowych sadów
od migdałowców zapach cyjankali
(cyklameny nie tolerują cyklonu)
więdną szarotki w granitowych
wnękach arnika koi otarcia naskórka
dźwigasz firmament szlifujesz
języki  gdy czeski kapo Antonin Novotný
(w przyszłości prezydent)krzyczy
znowu brygada nie wyrabia normy
dźwigając  schody i po schodach  
bloki  płyty odłamki kamiennych kamieni
cięższych niż pejzaż 
ob(ł)ok anemonów


liczba komentarzy: 20 | punkty: 18 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 2 sierpnia 2010

Rapsodia Krymska

mokną wiolonczele kiedy zabrzmi
kropla niewidzialnego deszczu
i spłynie po szybie w wąską strużkę ciszy
kołysze pociąg co prosto od Lwowa
przez czarnoziem biegnie stepem
przez pola Ukrainy stępem kłusem
jak konie wzdłuż trakcji elektrycznej
ziemia wilgotna słońce pali
papierosa za papierosem
a szelest trawy kradnie zmierzchom
zapach powietrza dosyć ciężki
przekwita jaśmin tak lirycznie
zielony przestwór oceanu
suchy jak pieprz gdy posypujesz
w Eupatorii  gdzie zapachy
mieszają się ze złotym runem
na miejscowym targowisku
rumem z bazaru zalatuje
a Adam przez komórkę śle
sms że nie ma zasięgu
cóż  nie układa mu się w życiu
choć tyle kobiet z nim flirtuje
przed chwilą oddał do naprawy
wielki  wóz bo brakuje części
są tutaj kiepskie drogi mleczne 
Orion nie napiął swego łuku
a niebo w zamachowym kole
gwiazd poszukuje przez Allegro
i nie ma tu części zamiennych    
trzeba poczekać póki serwis
się nie odezwie trzeba trwać
wstęga asfaltu topi chmury
i przeszła burza letnia burza
duszne powietrze w jasyr bierze
muzykę dzwonów które dźwięczą
w uszach Adama na Wawelu
i nad Symferopolską tęczą
zawisa łuk Będzie skrzydlaty dzień
 


liczba komentarzy: 19 | punkty: 7 | szczegóły

Jarosław Trześniewski

Jarosław Trześniewski, 7 września 2010

w odpowiedzi

Ewie Lipskiej

pismo które wpłynęło
pewnego dnia
o niepewnej godzinie
jeszcze mniej pewnej minucie
oddalone przez czas
oddalone na chwilę


dział pierwszy:
dział pierwszy opisany
w księdze rodzaju
genesis

dział drugi :
(właściciel)
stwórca i
czas zastawiony
hipoteka czysta
pomimo roszczeń
nie ujawnionych
nie wygaśniętych
zobowiązań
i wielu służebności

wykreślono już wszystko

w odpowiedzi na pierwszy
wiersz z tomu Ja
cała ziemia nie jest jeszcze
wpisana do księgi wieczystej

jak najbardziej serio

za to słońce
znaczy ciepło
znaczy opis
przyłączenie odłączenie
w tej samej formule

za to nocą
może się zdarzyć
że wpisany
księżyc do ksiegi wieczystej
zostaje wykreślony
cienką czerwoną linią

i wszystkie ciała niebieskie
będą ujęte
katastrem nieba
numerem

w sumie dobrym
rzeczy porządkiem
w klasyfikacji liczb
urojonych

co właśnie
przybrały
wirtualne byty

a dział trzeci
wszelkiego rodzaju
dożywocie
floro fauno
i nadziejo
obciążać będzie
eden

i dział czwarty
dział czwarty:
najważniejszy
30 srebrników
wdowi grosz
symboliczna złotówka

do końca świata
będą niewykreślone


liczba komentarzy: 18 | punkty: 6 | szczegóły


10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: jedziemy do Mauthausen (kantylena dla urny), Piątek 19 kwitnia 2019 .Jerozolima., Oda do czarnej dziury, drugie nadejście ewenków, sonata kijowska, Jesienna sonata w Casablance, Ciabatta Simfonica I(ekfraza Z Boscha), Bukolika wigilijna, Paszteciki Mozarta, Czekoladki z Mozartem, Akatyst listopadowy, Tryptyk przed i po Ojcowski, cieniowstąpienie, Jakby sonata [świętokrzyska], Czubatka* wzdłuż Giedniówki, Sonata grodzieńska, Sonata oceaniczna (ultradźwiękowa), Sonata lutowa (podróż do środka zimy), W odpowiedzi na chwilę, Sonata węgierska, Na powitanie 2012 roku, Odyseusz, Sonata Zawkrzeńska, Tryptyk nadniemeński, Petersburska sonata baletowa, Filadelfijska sonata trampkowa, Akatyst koci, Pigwowa kocia kołyska, Pacierz za opun(k)cję figową, Słoneczniki i gołębie(appendix do pieśni szpitalnych), Poezja SA vs Poezja z o.o., Pieśni szpitalne, opuszczenie, Elegia dla Z.H., Przy grobie Łomonosowa (Łazarjewskoje Kładbiszcze), z zapisków zawkrzeńskiego skryby, Sonatina, Nadświdrzańska sonata, do ezawa, do dawida, do hamleta, kwiaty obozowe dla dziadka Jana, Przypowieść o demonicznej Muzie(Witkacego)co kapitanem UB została*, Dzielnica Śródziemnomorska, Panta rhei, eheu(lekcja geografii), miejsca w które nie pojechaliśmy, Dusza, w odpowiedzi, Nieznanemu wierszowi, Zaćma(Ekfraza II), Chłopiec z zapałkami II(Ekfraza), zwyczajna apokalipsa, Zniknięcie (nenia), Sen amerykański(Memory of Grzegorz), Laponia (lodowy tort z kremem), Bambini di Praga, Kolęda, Wiersz na gwiazdkę dla księdza Jana, Podróż do końca zimy, Romańskim szlakiem(Zakościele), Z Brodskiego("Pamięci T.S. Eliota"), Luźne reminiscencje z Filadelfii, Chagall(piosenka), Cały piękny wiek XX(tryptyk na pożeganie XXwieku), Ibisowym kluczem, Bermudzki tryptyk dla M., World Trade Center 11.09.2001, jak dobrze, w odpowiedzi, Piosenka, Do kogo ten krzyk, Płyną okręty do Itaki, Pomiędzy gwiazdami, lekcja geografii, incognito wspomnienie pośmiertne, Dzielnica śródziemnomorska, Porwanie Europy, Z listów do Anny Kamienskiej - Do wieczności, ci koczujący apatrydzi, Petersburska sonata, Pora, Grünes Gewölbe, Rapsodia Krymska, Przypadek, Sen we śnie, pole saren, Anioły nad Mławą( sześćdziesiąty siódmy), Rapsodia Kiełpińska, Fragmenty z nienapisanego memuaru Juliusza S., Wieczorny przystanek w Mikołowie, Wydarte kartki, nie szukaliśmy siebie nigdy, nie pojechaliśmy w takie miejsca, Elegia na odejście Josifa Brodskiego, Z wierszy nie doręczonych i nie wysłanych, wrażenie, Krems pod Złotym Aniołem, W stronę Beethovena, Nie słyszeć, Rozdźwięk, nazwać po imieniu (wariacje na temat nienapisanej X symfonii Ludwiga van Beethovena ), MozartKugeln, Wpisy do ksiąg wieczystych, Noc Kawafisa, Chopin w dymku czyli komiksowy tryptyk dla Artura, Chopin gra Beethovena ,Beethoven Schumanna, sędziowie,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1