24 stycznia 2012
Sonata węgierska
to nie będzie o szetlandach kremie nivea podłym dezodorancie
przemycanych w pociągu bez specjalnego nadzoru osobistej rewizji
towarzysza podróży na stacji Komárov jego dziurawych brudnych
śmierdzących skarpetach i lisiej czapie skradzionej na bazarze w
Miszkolcu gdzie szron lizał brwi a szyby w oknach pękały
jak wafle pod naporem Locomotiv GT Elekrycznego Orgazmu
dziewięćdziesięcioletniej hrabiny wynajmującej pokoje
w centrum Budapesztu ani o baszcie rybackiej czy krze na Dunaju
dworcu Keleti gdzie może minąłeś Joannę Fligiel Grácję Kerényi
cinkciarzy bezdomnych akordeonistów skrzypków spadkobierców
księdza Ferenca Liszta liczących w kapeluszach drobne forinty na akord
a conto księżniczki czardasza Márthy Eggerth Kiepurowej Bema pamięci
powstańców 1956 roku smaku ostrej papryki w gulaszu
na wyspie świętej Małgorzaty gdzie baseny ogrzane są operetkową muzyką
unoszącą kopułę Orszaghaz * w nienapisaną rapsodię
__________________________________
*Orszaghaz- gmach węgierskiego parlamentu
31 marca 2025
wiesiek
31 marca 2025
AS
31 marca 2025
Eva T.
30 marca 2025
Marek Gajowniczek
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
Yaro
30 marca 2025
Arsis
30 marca 2025
Bezka