6 listopada 2010
Z Brodskiego("Pamięci T.S. Eliota")
Napisać. Czystą kartkę. Napisać.
„On umarł w styczniu. Na początku roku”
Słowa się zlały w jedno .Nie ma słów.
Poza dotykiem. Czarny kamień oczu.
Róży upadek. Szelest. Zżółkły liść.
Początek czasu. Zero absolutne.
I opar wódki. Brzęk kieliszków. Zgrzyt
Zamka u drzwi. Nie ma domów pustych.
„Śmierć nie wybiera dźwięków i rozmiarów”.
Petersburg we mgle. Oszronione szyby.
Dźwięk telefonu . Odbiera Walerij.
Rai już nie ma. Nie ma jej od roku.
Nie ma już głosu. Poplamionych kartek.
Kipiącej kawy. Rano. Po południu.
Wrzących lokówek. Włosów czarne pasmo .
Cierń makijażu. Rozsypany puder.
Próba baletu. Powrócę o ósmej .
Kiryłł zapomniał wziąć ze sobą nut.
Senność nad miastem. Później Chaczaturian.
Dzwoniła Nina. Będzie dziś w teatrze.
Odgrzej pierożki i potasuj karty.
Zagramy później .Czekać już nie warto.
I zrób sałatkę. Puszka lekko śpi.
Linieje futro. Białe noce tańczą.
Puszki już nie ma. Samowar sprzedany.
Herbata stygnie . Cukier szybko znikł.
Boże ! Jak pusto o tej porze roku!
I dygoczące opadają ściany.
Rok dwutysięczny otarł się o drzwi.
Jarmułka Jarka leży o pół kroku.
Od trema. Czeka. Jeszcze tamte głosy.
Są . Zawsze będą. A podszewka snu
Rozdarła ciemność.
31 marca 2025
wiesiek
31 marca 2025
AS
31 marca 2025
Eva T.
30 marca 2025
Marek Gajowniczek
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
Yaro
30 marca 2025
Arsis
30 marca 2025
Bezka