2 września 2016
Traktacik o wielkich słowach
Codziennie wymyślam epitafia
dla wciąż żyjących.
W przekonaniu, że w końcu
będą jak znalazł.
A producenci nagrobków zacierają ręcę
i kują, kują coraz więcej.
Pan sobie robisz jaja z pogrzebu
– wykrzywiają twarze bywalcy.
Być może, ale łzy obeschną
na wietrze, a śmiech poleci.
I dotrze w górne rejony.
Niebieskie.
No, chyba że spadnie na dno.
Ostateczne.
29 stycznia 2025
0038absynt
29 stycznia 2025
Zatapianie kiczuabsynt
29 stycznia 2025
zostańYaro
29 stycznia 2025
zostań tu jeśli chceszYaro
29 stycznia 2025
skoszarowaniYaro
29 stycznia 2025
2901wiesiek
29 stycznia 2025
kolacja z pieprzem cayenneajw
29 stycznia 2025
PrzypomnienieBelamonte/Senograsta
29 stycznia 2025
Radość śniegiem malowanawolnyduch
29 stycznia 2025
Podążając za wyobraźniąwolnyduch