8 sierpnia 2016
Niebieska róża
W mojej szafie mieszka śmierć
nieistotnych stworzeń.
Codziennie rano wznoszę toast
za jej zdrowie – nie odpowiada.
Na ścianach gromadzę magiczne wersy,
powyrywane z codziennych gazet,
chronią przed ingerencją sił
z wyższej półki.
I nie szukam już słów, dobrych
na początek. Ich gruba warstwa
okrywa okna. Pod nią słońce
najprawdopodobniej umarło.
Zeszłej jesieni, kiedy zasadziłem ostatnie
nasiona drogi mlecznej. Nie wzeszła,
wyjałowiona ziemia urodziła piasek
do klepsydry.
Odmierza, jednak bezskutecznie,
bo w mojej szafie mieszka przestrzeń.
Nieskończona.
***
Delikatne pocałunki,
tylko kolce wciąż dziurawią wargi.
I tak przesycone czerwienią.
27 listopada 2024
w sen głębokiYaro
27 listopada 2024
2611wiesiek
27 listopada 2024
Wyostrzone obrazy bycia kimśabsynt
27 listopada 2024
0023absynt
27 listopada 2024
0022absynt
27 listopada 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 listopada 2024
Mgła ustępujeJaga
27 listopada 2024
Camouflage.Eva T.
26 listopada 2024
Zjesiennieniedoremi
26 listopada 2024
2611wiesiek