27 stycznia 2015
Mimikra
Ćwiczenia na wypadek zagłady gatunku
albo sztormu.
Lewo na burt i w dryf.
A sąsiedzi jak gdyby nigdy nic uprawiają
swoje poletko. Chociaż mróz, piekące słońca
rokrocznie niszczą zbiór.
Cóż, nie odejmę sobie od ust
filiżanki z herbatą aby ratować cudzy plon.
Lepiej pościelę i wyśpię
ból poranka.
Jałowy bieg
ludzkości wpędza mnie w sny.
Z erotycznym podtekstem.
Może zresztą to lepsze, gdy brak szalup,
koło ratunkowe odpływa
na dno.
Albo w gorsze miejsce.
18 maja 2025
wiesiek
17 maja 2025
wiesiek
17 maja 2025
dobrosław77
17 maja 2025
violetta
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta