26 stycznia 2015
Katatonie
Umęczony ciszą z wewnątrz płynę
ścieżką. Bliżej nieznaną, byle do końca.
Noc rozpościera ramiona, chłonie słowa
bez związku wyplute w ciemności.
Sterylne cienie wspomnień plączą nogi
w nieuchronność. Na widnokręgu świt
albo płonie miasto i jego wszystkie sprawy.
Wołam, chociaż na pewno nie przyjdziesz.
Uwięziony w wąskim gardle przeznaczeń
doczekam dnia. Później będzie tak samo
i inaczej, więc zamknę oczy, by dotrwać
ciszy. Zewnętrznej.
Utonę w ścieżce. Znanej, od początku
16 grudnia 2025
wiesiek
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53
13 grudnia 2025
Yaro