30 grudnia 2014
Wódeczność
Bukiet kwiatów, plama na asfalcie
przykryta folią.
Nieprzemakalną.
To, że śpię i szczęśliwie budzę
demony
– przedsmak albo cienka warstwa
politury.
Mógłbym być przyczyną
oraz skutkiem, jednak spętany
przyśpieszam kroku.
Zdążę, bo szczęśliwi nie liczą
na cud, tylko na mnogość
rozmnożeń.
I inne bezsensy, być może.
A horyzont coraz bliżej.
Bez odwołania.
22 marca 2025
ajw
22 marca 2025
ajw
22 marca 2025
ajw
21 marca 2025
absynt
21 marca 2025
absynt
21 marca 2025
absynt
21 marca 2025
wiesiek
21 marca 2025
sam53
21 marca 2025
Marek Gajowniczek
21 marca 2025
absynt