26 czerwca 2012
Czternaście dni
Piątek,
dzień piąty abstynencji,
rozdrapując swędzące zapomnienia
strach zżera
przed zerknięciem w ciemne kąty.
W wyciągniętą dłoń pieniążek;
tak proszę pani na chleb,
pod inną postacią, ale spragnionego napoić
jako rzecze pismo.
Śpij książę,
niech cię nie dręczą zmory
odczłowieczeń. Wypocisz z siebie
ból łaknienia. Ucałujesz stopy matki,
niech nie rozpacza;
wiele goryczy o nic, zdarza się w życiu.
Szkoda tylko, że jest taka granica
zza której już się nie wraca.
Przepraszam,
przede wszystkim siebie,
tego z pozowanego zdjęcia u fotografa
na rynku.
Wątroba regeneruje się dwa tygodnie,
człowiekiem jestem, więc nic co ludzkie,
aż do śmierci.
20 maja 2025
Atanazy Pernat
20 maja 2025
Atanazy Pernat
20 maja 2025
Atanazy Pernat
20 maja 2025
Atanazy Pernat
20 maja 2025
sam53
20 maja 2025
Yaro
20 maja 2025
wiesiek
20 maja 2025
Atanazy Pernat
20 maja 2025
Belamonte/Senograsta
19 maja 2025
Belamonte/Senograsta