7 march 2021
Pojedyncze istnienie, skryte w rysach twarzy
Deszcz żłobi moje ciało, jak patchwork sadu,
w którym nalot gorzkich płatków wiśni, mimo
wielu faktur, rozczula ścisłością walorów
tonalnych. Ostrością odtworzonych kształtów.
Polna droga niby rentgen klatki piersiowej.
Na żywo rozwiewa jakieś nieokreślone dawniej,
rozbite na patyk i dziecko, które przegania
ptaki, i trawę czyni jadalną.
W głębi studni podbrzusze wiadra, daje
poczucie jasności i ciemności, pełne nasion
z łąk i pól. Każe wierzyć.
9 october 2025
wiesiek
8 october 2025
ajw
8 october 2025
ajw
8 october 2025
wiesiek
8 october 2025
Jaga
7 october 2025
wiesiek
6 october 2025
wiesiek
6 october 2025
ajw
5 october 2025
wiesiek
4 october 2025
wiesiek