30 may 2018
Lęg
Słońce wschodzi jakby z na wpół umarłego sadu, poprzez las
świerkowy, brzuchate pszczoły wygrzebujące się z suszonych ziół.
Wtedy najczęściej nie używam twojego imienia,
a kiedy trzeba z miłości, tylko objawienia obnażają jak tu cicho.
Gdy zamykam oczy, zostają same ręce, niemal odjęte od ciała.
Kopy siana zdmuchiwane przez wiatr. Tak mocno
jak nigdy przedtem: żywe, miękkie, ciepłe
— nie wie, że się narodziło.
20 january 2025
Golden Age.Eva T.
20 january 2025
20.01wiesiek
19 january 2025
0032absynt
19 january 2025
1901wiesiek
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
18 january 2025
1801wiesiek
18 january 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.
17 january 2025
Na huśtawceJaga
17 january 2025
1701wiesiek