26 grudnia 2022
Wycie do księżyca
Po północy,
taki zwyczaj nawet jeśli nów
a oddech szkli się na mrozie:
auuu, auuu, auuu.
I wciąż od nowa.
Zew,
nadremny, nikt nie odpowiada,
mrok milczy.
Znacząco.
Nawet ostatni, conocny
przechodzień znikł za horyzontem
zdarzeń.
Ewentualnie w niezabliźnionej ranie
którejś tam klatki schodowej.
Wszystko na nic,
nikt nie wycedzi choćby słowa,
zdmuchnięte światła
niewyznaczają drogi.
Artysta usidlony spuszcza głowę,
schodzi z posterunku.
Nie pozostało nic innego
jak żałośnie:
auuu, auuu, auuu.
I wciąż od nowa.
30 czerwca 2025
wiesiek
30 czerwca 2025
ajw
29 czerwca 2025
wiesiek
28 czerwca 2025
sam53
28 czerwca 2025
Arsis
28 czerwca 2025
violetta
28 czerwca 2025
dobrosław77
28 czerwca 2025
Istar
27 czerwca 2025
Yaro
27 czerwca 2025
Jaga