25 grudnia 2022
Katedra poezji niedorzecznej
Permanentne braki
w szufladach powodują niedosyt
porównań. Nieutuleni w żalu
ronimy łzy.
Uwaga ślisko. Grozi otwartym złamaniem
ręki lub, co gorsza wiersza.
A tu takie ogniste erotyki
rozpalają lędźwie i długopisy.
Ciepło, coraz cieplej,
niekontrolowany ogień się powiększa.
Gore,
a straży pożarnej jak na lekarstwo.
Z planów zajęć
pozostały zgliszcza, grzebię motyką
w tych ruinach.
Do posadzenia rzepa
i nadpalone karty dziennika.
Nic nie wyrośnie
– ogłosili ewekuację do najbliższego
lasu. Grzybobranie czas zacząć,
zadąć w trąby, uderzyć w bębny.
I marsz, prowadź wodzu
na Kowno albo Berlin.
16 grudnia 2025
wiesiek
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53
13 grudnia 2025
Yaro