21 grudnia 2022
Kartka druga z nienapisanego pamiętnika
Niespodziewanie rozpoczęła się podróż
przez wszystkie rodzaje piekła,
ze szczególnym uwzględnieniem
wiat autobusowych
i klatek ostatecznie umęczonych
chwiejnymi krokami mieszkańców.
Z braku mapy
musiała wystarczyć butelka i nieśmiało
pełgający żar dogasającego peta.
Nauczony najprostszych prawd
nie jadłem chleba powszedniego.
Zresztą głód nie doskwierał,
zepsuty zegarek
wskazywał pory tylko pomiędzy
posiłkami.
W końcu, w najciemniejszym miejscu
piwnicy, zrozumiałem:
baobaby rosną samotnie.
Oraz wszystkie inne surrealizmy.
Ostatecznie nadszedł czas
i w mgnieniu oka przeminął.
20 kwietnia 2024
Dziękujęvioletta
20 kwietnia 2024
Zona (Strefa)Arsis
19 kwietnia 2024
Nasza chata "z kraja"Marek Gajowniczek
19 kwietnia 2024
Metafora na ławcekb
19 kwietnia 2024
1904wiesiek
18 kwietnia 2024
Serce nie sługaMarek Gajowniczek
18 kwietnia 2024
I uleciał cały ten zgiełkArsis
18 kwietnia 2024
Wojna i o wojnie...Marek Gajowniczek
17 kwietnia 2024
więzieńYaro
17 kwietnia 2024
pęknięte lustroYaro