9 maja 2018
Konsumpcje
Tej nocy wypadł mi siódmy ząb
mądrości, na szczęście
przekraczam cienką granicę kartki,
kompletnie niemodnego papieru.
To chyba ten sam, z którego robiłem
samoloty, piekło - niebo i ozdoby na choinkę.
Nie pożółkł, co można by nazwać cudem.
Tylko że do świąt szeroko otwarta przestrzeń,
szczególnie gdy mróz maluje fantasmagorie
na zużytych butelkach. Pomiędzy oddechami
dzwonią zęby. Babcie znikają w kościele,
dziadkowie w knajpie.
A nam w dalszym ciągu wydłuża się okres
przydatności do spożycia.
Związków.
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt
25 listopada 2024
Pod skrzydłamiJaga
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis