8 września 2016
Smak odgrzewanych ziemniaków
I kolejna porcja niedokiszonej kapusty
ocierają się o niepoprawność
językową.
Mimo to wylizuję talerz do czysta,
sok tworzy rozległą kałużę,
w której moczę stopy.
Z masochizmem godnym lepszej sprawy.
Oczywiście są jeszcze księżyc i gwiazdy, ale niewiele
mnie to obchodzi, kiedy drzwi z samozaparciem
bronią dostępu.
Do krain rozkoszy
podniebienia, zresztą na nic wytrawna
artykulacja, skoro spłukuję gardło
tanim sikaczem.
Bezsenność spływa
po ściankach kieliszka. Już się nie uda
dotrzeć do okna.
Za którym czuwa opatrzność,
gwarantująca ból brzucha.
24 stycznia 2025
Co ma upaść upadnie (okoBelamonte/Senograsta
24 stycznia 2025
24.01wiesiek
24 stycznia 2025
Kiedy chcę pisaćPrzędąc słowem
24 stycznia 2025
bycie sobą jest piękneYaro
24 stycznia 2025
wolni od razuYaro
24 stycznia 2025
agrafkaBezka
24 stycznia 2025
DobaPrzędąc słowem
24 stycznia 2025
Cesarski profilPrzędąc słowem
24 stycznia 2025
W ogrodach Semiramidywolnyduch
24 stycznia 2025
W tanecznych krokach Bolerowolnyduch