17 sierpnia 2016
Numerowane piekła
I odpuszczam ci moje winy.
Zachłannie spijam ciepło ust
przypadkowo poznanych kobiet.
Już nie chodzi o drżenie,
ani tym bardziej słowa.
Później kulę się w ciemnych zaułkach,
bez śladu wiary w przebaczenie.
Czymkolwiek jest.
Schodzę coraz niżej, w najzimniejsze
rejony. Tu każdy haust powietrza
to ten ostatni. Oraz pierwszy
krzyk wyrwany z niedorozwiniętej krtani,
bez zdolności przełykania.
Najprostsza agonia, nazywana narodzinami.
Bez celebry, to tylko zamienianie numerków,
losowo wybranych. Od zera do nieskończoności,
a nawet poza liczbami.
Jako i ty odpuść winowajcom.
16 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
15 lipca 2025
wiesiek
15 lipca 2025
sam53
14 lipca 2025
jeśli tylko
14 lipca 2025
Bernadetta
14 lipca 2025
wiesiek
14 lipca 2025
Jaga
13 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
12 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
violetta