15 sierpnia 2016
Mucha w pokoju
Upierdliwa, obija przedmioty jak pijana.
A przecież jest listopad (ponieważ wszystko spada)
i tyle razy przelatywała koło kalendarza,
że powinna już Wiedzieć.
Pewnie jest niepiśmienna (chociaż można ją zapisać)
albo nie kosztowała owocu drzewa
wiadomości. Aktualnych, bez moralnych
dywagacji.
Wtem kosmiczna Łapka spada, eksterminacja.
Koniec świata. I mniejsza o skalę.
Z zaświatów nie dobiega nawet brzęczenie.
Plama sama się ściera – cud upływających
mileniów. Tym razem w muszym wymiarze.
27 listopada 2024
w sen głębokiYaro
27 listopada 2024
2611wiesiek
27 listopada 2024
Wyostrzone obrazy bycia kimśabsynt
27 listopada 2024
0023absynt
27 listopada 2024
0022absynt
27 listopada 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 listopada 2024
Mgła ustępujeJaga
27 listopada 2024
Camouflage.Eva T.
26 listopada 2024
Zjesiennieniedoremi
26 listopada 2024
2611wiesiek