8 lipca 2016
(A)poetyki
Przedwczesny starzec w nimbie
smrodu skręcającego nozdrza przechodniów,
zarzygany swoją codzienną porcją
bytu – jest wierszem.
Wbitym prosto w wymuskaną twarz,
pod którą czai się morda i palec
na spuście. Orgazm uderzeń
tępym narzędziem.
Strach pozłocony wielosłowiem, gładki
krągłością zdań. Wraz z okrwawionym strzępem
w najgłębszym kącie. Snów.
Krok porażony polineuropatią w kierunku
nowego roku, który przyniesie szczęście
zmiany daty – jest puentą.
18 grudnia 2025
violetta
18 grudnia 2025
wiesiek
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta