7 lipca 2016
Zastępcze puenty
Cofam kijem wezbrane wody,
niepokalania dręczą nawet w nocy,
chociaż nie idę za gwiazdą.
Nawet jej nie zauważam, zasnuty
strachem. Pomiędzy
śmiesznie małymi przestrzeniami
do życia.
Dary losu stoją na półkach,
dla potomków, bo ja mam drogowskazy,
w dziwnych językach.
Prawdopodobnie jeszcze martwych.
Nie czytam
kart, ustawiając je w przypadkowych
konfiguracjach. Czasami wyjdzie
pasjans, czasami inny obłęd.
A niebo i tak nigdy nie jest niebieskie.
Więc zamykam okna.
Na szczęście.
16 września 2025
wiesiek
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
sam53
16 września 2025
smokjerzy
15 września 2025
Bezka
15 września 2025
wiesiek
15 września 2025
AS
15 września 2025
Atanazy Pernat