8 july 2016
(A)poetyki
Przedwczesny starzec w nimbie
smrodu skręcającego nozdrza przechodniów,
zarzygany swoją codzienną porcją
bytu – jest wierszem.
Wbitym prosto w wymuskaną twarz,
pod którą czai się morda i palec
na spuście. Orgazm uderzeń
tępym narzędziem.
Strach pozłocony wielosłowiem, gładki
krągłością zdań. Wraz z okrwawionym strzępem
w najgłębszym kącie. Snów.
Krok porażony polineuropatią w kierunku
nowego roku, który przyniesie szczęście
zmiany daty – jest puentą.
3 february 2025
0502wiesiek
3 february 2025
Majkaajw
2 february 2025
0041absynt
2 february 2025
Irminaajw
31 january 2025
3101wiesiek
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
28 january 2025
2801wiesiek
27 january 2025
W styczniu i nie dziwi nicJaga