22 lutego 2016
Przymuszenia
Popatrz, zbliżamy się do nieuniknionej
jesieni. A jeszcze wczoraj wiosna
obiecywała uniesienia.
Nawet nie zdążyliśmy zatęsknić,
w odwiecznym: a jednak się kręci.
Taki dysonans poznawczy
– rozumiemy, ale to o niczym nie świadczy.
Zresztą zaczynam przeczuwać zimę,
najokrutniejszą, bo jedyną.
Tę, po której nie nastąpi ciąg dalszy.
Więc tańczmy, w te najdoskonalsze
dni lata. Ostatnie.
13 września 2025
dobrosław77
12 września 2025
sam53
12 września 2025
Yaro
12 września 2025
wiesiek
12 września 2025
ais
12 września 2025
smokjerzy
12 września 2025
Sztelak Marcin
11 września 2025
absynt
11 września 2025
sam53
11 września 2025
wiesiek