13 marca 2015
Czerstwe kromki
Nazbierało się burz, nie tylko w szklankach,
także w kieszeniach dziurawych na przestrzał
poezji. Albo zbioru słów – współzależnych.
Gdzieś tam zasmarkane dzieciaki żebrzą
o papierosy, niezaspokojone zbierają kiepy.
W połamanych chodnikach widać niedoskonałości
świata. Oraz obojętność przeszkleń drapaczy
górujących nad miastem. Myśliwi tylko nocą
otwierają barykady śmietników, odnajdując rzeczy
niezbędne do życia dziękują przez lewe ramię.
Tymczasem wiersze wylatują nogawką
i zdychają rozgniecione butem.
17 grudnia 2025
wiesiek
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
wiesiek
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko