13 march 2015
Czerstwe kromki
Nazbierało się burz, nie tylko w szklankach,
także w kieszeniach dziurawych na przestrzał
poezji. Albo zbioru słów – współzależnych.
Gdzieś tam zasmarkane dzieciaki żebrzą
o papierosy, niezaspokojone zbierają kiepy.
W połamanych chodnikach widać niedoskonałości
świata. Oraz obojętność przeszkleń drapaczy
górujących nad miastem. Myśliwi tylko nocą
otwierają barykady śmietników, odnajdując rzeczy
niezbędne do życia dziękują przez lewe ramię.
Tymczasem wiersze wylatują nogawką
i zdychają rozgniecione butem.
2 october 2024
0210wiesiek
2 october 2024
Wariacje z piórem.Eva T.
2 october 2024
Sending My HymnsSatish Verma
1 october 2024
0110wiesiek
1 october 2024
Są jeszcze chwile nadzieiEva T.
1 october 2024
PaździernikJaga
1 october 2024
I Knelt In FlamesSatish Verma
30 september 2024
Jesienna sukienkaJaga
30 september 2024
Pierwszy przymrozekJaga
30 september 2024
HyperaesthesiaSatish Verma