20 lutego 2015
Wspólności
Skrzętnie zbierasz ślady pocałunków ze skóry.
A ja mam tylko słowa na obronę,
niedostateczne.
Więc milczę, być może przyznając się do winy.
Ewentualnie piętna twojego dotyku
zniewalają. Jak groteskowe marionetki
uparcie powtarzamy sekwencje.
Odchodzenia i powrotów.
A ponad nami wciąż to samo
życie, jednak spragnieni łapczywie
chwytamy drobne różnice.
Nieistotne w ogólnym rozrachunku
naszego bycia.
13 lutego 2025
wolnyduch
12 lutego 2025
Toya
12 lutego 2025
wolnyduch
12 lutego 2025
wolnyduch
12 lutego 2025
Yaro
12 lutego 2025
marka
12 lutego 2025
marka
12 lutego 2025
marka
12 lutego 2025
marka
12 lutego 2025
Yaro