20 february 2015
Wspólności
Skrzętnie zbierasz ślady pocałunków ze skóry.
A ja mam tylko słowa na obronę,
niedostateczne.
Więc milczę, być może przyznając się do winy.
Ewentualnie piętna twojego dotyku
zniewalają. Jak groteskowe marionetki
uparcie powtarzamy sekwencje.
Odchodzenia i powrotów.
A ponad nami wciąż to samo
życie, jednak spragnieni łapczywie
chwytamy drobne różnice.
Nieistotne w ogólnym rozrachunku
naszego bycia.
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
1611wiesiek
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga
13 november 2024
0003.