20 marca 2012
Zjadacz marzeń powszednich
To mój zły bliźniak o lepkich dłoniach,
jestem niewinny, szukam kamienia.
Z braku czasu na zabawne historyjki
czarno widzę stare zdjęcia.
Bardzo daleko od miejsca gdzie Jezus
zzuł sandały co wieczór nie odmawiam modlitwy.
Miewam dreszcze na widok ceglanych brył
tonących w nadrzecznym półmroku.
Ostrożnie klucze po krzywych ścieżkach
aby przypadkiem nie upaść na kolana.
Zgniatam zgrabne kulki z kartek zapisanych
noworocznymi postanowieniami. Jak zawsze
rozebrałem choinkę do ostatniej igły.
Zbyt zajęty nie zauważam pryszczatych gówniarzy
i nieumiejętnie pomalowanych dziewczyn.
Opanowali lokal rynek gier i zabaw, u mnie debet
na koncie i w pościeli. Popijając cienkie wino
nucę „W Polskę idziemy”. Nigdzie się nie wybieram,
ot tak, na pohybel młodości skoro jestem stary.
Szkoda, nie tylko w swoim mniemaniu,
ale pewnie to szczegół o którym nie warto wspominać.
18 listopada 2024
1. Odkryłem rzecz następującąBelamonte/Senograsta
17 listopada 2024
piekło czyli parzyYaro
17 listopada 2024
Moje szczęście poszłoMarek Gajowniczek
16 listopada 2024
listopadowe zakochaniesam53
16 listopada 2024
na wiekiYaro
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek
15 listopada 2024
Wielki BratJaga