Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 14 czerwca 2013

Mechanika postępu


Sprzedam
prezerwatywy o smaku bananowym, prosto z fabryki
bananów.
 
Ogłoszenia drobne wyznaczają kres epoki wojowników,
od kiedy zabrakło białych plam na mapie nieprzetarte
szlaki straszą siecią publicznych toalet. Setki czerwonych
kropek w przewodnikach.
 
Przekłady pism i wezwań pod patronatem Cyryla i Metodego
ustawicznie trafiają na tajny indeks ksiąg zakazanych.
Badania porównawcze wykazały: upowszechnienie druku
splotło się w czasie z wynalazkiem gilotyny.
 
Introligatorskiej. Bezlitośnie obcięto szeroki margines.
Pozostał fenomen obietnic rzucanych na wiatr
– nigdy nie wracają. Bezkarne kuszenie ocalałych
z potopu, weteranów apokalipsy.
 
Oddam
mało używaną sumę wszystkich przypadków. Od poczęcia
do zgonu.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 13 czerwca 2013

Hagiografia. Łaska uleczenia


Los podobno sprzyja alkoholikom.
 
Czesław miał łzy w oczach gdy zobaczył zimę
przyklejoną do szyby, przynajmniej za pierwszym razem.
Później czas się złuszczał zostawiając bruzdy
na lustrze.
 
Doskonale widoczne w nieporadnych sekwencjach
wymiany żarówek. Nie pozostało nic innego
tylko powoli zarastać bezsennością. Grzejąc dłonie
papierosem.
 
Mimo wszystko wysyłał świąteczne kartki do rodziny,
niezrażony brakiem odpowiedzi. Wierzył, że kiedyś
zasiądą przy stole nadmiernie obciążonym
atmosferą.
 
W międzyczasie wzrastały ceny,
on ewoluował wraz z nimi. Od okazyjnie do codziennie
wydreptywanej drogi. Z pobłażliwym uśmiechem brał
na siebie grzechy sąsiadów.
 
Wsłuchany w ich niemilknące kroki na klatce czekał
na cud, choćby nawet zaśnięcia.
Żaden nie nadszedł.
 
Czasami jednak brakuje im kilku łyków.
Szczęścia.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 12 czerwca 2013

Zapiski odręczne. Fragmenty


 
1.)
Giełda niedoszłych rewolucjonistów.
Wszelkiej maści.
Sprzedam szczytne idee i hasła, nieco
wyświechtane, lecz po renowacji.
 
2.)
Idzie wieś do miasta:
świeże jajka, masło, okrasa. Wyżerka, niejeden
pęka. Jak bańka mydlana.
 
3.)
Ja cię kocham, ty śnisz o Paryżu,
więc ostatnie tango. Zagrajcie pięknie,
do szaleństwa.
 
4.)
Tymczasem światy zagubione na strychach,
pośród pajęczyn poczerniałe albumy.
Zdjęcia.
 
Nostalgia i łezka. Taka dola, psiamać;
i inne przekleństwa.
 
5.)
Vice versa


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 11 czerwca 2013

Stagnacja. Idzie wiosna


W zamrażalniku trzymam pikantne opowiadania,
bez morału. Smakują jak pasztet
z trocin.
 
Stać mnie tylko na wzruszenie ramionami,
bo dziura na przestrzał noworocznych
postanowień.
 
Tak, tak miało się zrobić, ale jeszcze czasu,
a czasu.
 
Tymczasem święci wszelkich imion zgodnie
pochyleni nad mapą sztabową.
Planują cuda, wniebowstąpienia i jałmużny.
 
I tak się nie załapię, nie mam szczęścia
w kolejkach.
 
Lepiej postoję na rogu, może trafi się łut;
spadnie śnieg zeszłoroczny, zegar się cofnie
w tył. Albo przód.
 
Niech szlag trafi wszystkie atrybuty dorosłości
oraz przedwiośnie.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 8 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 10 czerwca 2013

Wielki zamęt. Pogoda hiberbaryczna


Przemarsz. Noga za nogą;
jeszcze nie wojna, jednak o krok.
 
Ogniotrwałe budynki płoną, dzwon pęknięty,
wszyscy zajęci, nie ma komu zagrać larum.
Na trąbce lub grzebieniu.
 
Nie - to tylko zachód dla naiwnych.
Uczesanych z przedziałkiem
i nie tylko.
 
Małolaci nielitościwym wzrokiem obserwują
staruszków wspinających się na drabinę
ewakuacyjną. Gdy któryś spadnie wielkim
głosem krzyczą: „hip, hip, hurra.”
Punktowanie w skali od jeden do dziesięć.
 
O kant potłuc wszelkie filozofie, kiedy głód
wygania na otwartą przestrzeń – sezon
na resztki czas zacząć.
 
Tłuszcz cieknie po brodzie, wyroby mięsopodobne
i bezcukrowe. Przygotowanie na długą zimę.
Albo inne zdarzenia losowe.
 
Przemarsz. Noga za nogą;
jeszcze nie nędza, ale o krok.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 8 czerwca 2013

Testimonium Stefan N.


Popełniać życie jak grzech pierworodny
– marzył w zasłyszanych pejzażach. Sny na jawie,
choć niespokojne, nie miały wpływu na ciąg przyczyn
i zdarzeń.
 
Ot  proste mrzonki pomiędzy pierwszym, a którymś tam
kęsem śniadania; szczęście, że nigdy nie sparzył przełyku,
ani nie dostał skrętu kiszek.
 
Gdyby miał syna, z krwi i kości, nie utkanego z papieru
i zdjęć na szafce nocnej, mógłby nawet płakać na łożu
śmierci. Jednak pozostało tylko westchnienie,
ciasne jak kawalerka na czwartym.
 
Wbita pomiędzy wieczne kłótnie i ciągle pijanych;
nie bardzo wiadomo, co gorsze – może tak pół na pół.
Właściwie było mu żal tylko strażaka na drabinie i tych,
którym przyszło wynosić rzeczy zebrane w latach minionych.
 
Nie ośmielił się powiedzieć: życiu,
pewien – epitafium na sztywnym kciuku wystarczy,
takie bez zbędnych dygresji;
 
coś na kształt:
Jan Kowalski. Pan od urodzenia, aż do zgonu.
Jakby jedno, czy drugie otrzymał na własność.
 
z cyklu: Exodos


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 7 czerwca 2013

Spóźniona epistolografia



pamięci Jarka B.
 
Order podwiązki pod okrągłym stołem,
dwadzieścia cztery toasty – poszły w zapomnienie.
Tylko echo błądzi w pustostanie,
szyby drżą refleksem, zacienieniem.
 
Cicho – czarodzieje kół zapadli w drzemkę,
śnią rzeczy ważne i najważniejsze.
Jak chleb i słowa.
 
Niekonsumowane.
 
Czerwone dywany oraz listy wciąż czekają.
Na wielkie otwarcie.
Lecz są tylko plecy skryby, skrzętnie notującego
zeznania.
 
Sąsiadów, kalendarzy.
Reszta niech sobie będzie milczeniem,
szczególnie trywialne paradoksy,
o których nie warto wspominać.
 
Takie jak:
odchodzimy. Z tego miejsca pod skancerowanym
niebem. I piekłem na zawołanie.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 6 czerwca 2013

Sylwester Germanów


Król podróżujący
– pomiędzy tronem a wygódką.
Niekoedukacyjną, chociaż mogło się zdarzyć.
 
Bo przypadki lubią chodzić, szczególnie na piechotę.
W mianowniku liczby mnogiej, czas przeszły
niedokończony. Jak wszystko, co ludzkie.
 
A Ren był zimny tego roku, nic nie pomogły
wełniane kąpielówki. Dziergane przy domowym
ogniu. Narodziny nowego z akompaniamentem
szczęku. Oczywiście oręża.
 
Jednak uwaga na szkliwo, w Rzymie brakuje dentystów.
Dla zaspokojenia potrzeb sympatycznych hord
nieoczekiwanych gości.
 
Zresztą europejczycy byli jak zwykle uwikłani
w poszukiwania genialnych fraz, lub co najmniej
skarbów monet.
 
Tymczasem stwórca pandemonium, z chytrym uśmiechem,
zza zasłony wolnej woli, oświadczył:
To jest historia jakich wiele
– niefortunny początek, jeszcze bardziej zakończenie.
 
W każdy czwartek pada, także czysty zbieg,
tym razem meteorologiczny.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 5 czerwca 2013

Słowo. Monografia


Kreator – czyli twórca,
z celowym pominięciem s.
Sny au naturel, a rzeczywistość
mocno ograniczona szerokim horyzontem.
 
Znakiem umownym.
Lub garścią liter, w tą i tamtą, szyk przeciwstawny.
Czas ujednoliceń i dumnych uniformów,
systematyka.
 
Uczucia – czysty abstrakt, w każdym języku.
Antymatematyka. Wszystko, co mógłbym napisać
znajduję się w słownikach.
 
Wystarczy przeczytać – bezkresne milczenie.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 4 czerwca 2013

Zupa z cykuty


Mamuty powymierały – fakt niezbity, w tej sytuacji
pozostała perfekcja i harmonia kół.
Mimo to Archimedes nie żyje, lub jest
ciężko ranny.
 
W Syrakuzach feta – jałowe ziemie urodziły
kiść winogron. Sycylijskie odbiera rozum
w pełnym słońcu.
 
Z trzaskiem płoną świątynie, na zgliszczach szaleni
filozofowie poszukują Sokratesa, chociaż
jego uczniów.
 
Nie jesteśmy gatunkiem zagrożonym – fakt niezbity,
w tej sytuacji łatwo uwierzyć w podeszły
wiek Pitagorasa.
 
Lecimy w kosmos, tam także sprawdzą się prawa
starożytnych. Szczególnie że nie ma, nie było
i nie będzie żadnych Marsjan. 


liczba komentarzy: 8 | punkty: 5 | szczegóły


  10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: Światełka dla zbłąkanych wędrowców, Antypody, Ołowiane żołnierzyki, Sumowania, Perpetuum mobile, Zabawy w gruzowisku, Horoskop na rok przeszły, Bez pokrycia, Początek, Ulęgałka, Mrzonki, Kolaps, Dobry dzień na nie pisanie wierszy, Rozmowy sepulkarne, Delete, Raj przeklęty, Raj nieobliczalny, Raj wyzwolony, Raj niewydarzony, Kulinarna śmierć wszechświat, Kury na krużganku. Uwaga płytki wiersz, W czasie deszczu, Inhibitory, Gawry, Gawry, O czym szumią wierzby, Duperelki, Gatunek wymarły, Cydr z cynaderek, Monter koszmarów, Nad głęboką wodą, Kosmos w rondlu, Kwaśne deszcze, Pokój bez widoku, Czarno na czarnym, Fenologia, Kodycyle, Świat uzależniony, Rozbrygi, Martwe ptaki, Fazowanie, Komentarze apolityczne, Życie w przeciągu, Mroczne bajania, Znaki nieszczególne, Dzień bezgwiezdny, Słońce świeci zbyt głośno, Fantomy, Pierwsza wieczerza, Sklep z pustymi butelkami, Raj monotonny, Człowiek z szafy, Znajda, Cholerny surrealizm, Poronione bajki, Krótki wiersz o śmierci, Wiersz o dziurawych skarpetach, Czterdzieści i cztery godziny apokalipsy, Żywe trupy, Sen o kawie, Sen o kawie, Wyższa szkoła olewactwa (4), Wyższa szkoła olewactwa (3), Wyższa szkoła olewactwa (2), Wyższa szkoła olewactwa (1), Mamrotanie, Z menelskiej ławeczki, Parytety, Milczenie na niedzielę, Post mortem, Nie opowiadaj mi bzdur o miłości, Ogród na dzień dobry, Popiół na kolację, Arka Mojżesza, Sen o winie, Sen o tobie, Ostatnia pieśń, I sprawiedliwość dla wszystkich, Sen o jawie, Sen o chlebie, Wiersz z wkładką, Wypociny, Carpe diem, Bez związków, Niedokładna kopia, Ogryzki, Wprawki, Eliksiry, Mitologiczne zwierzątka, Zdziwienia, Punkty odniesienia, Qasi wiersz, Klub niedoszłych filozofów (5), Klub niedoszłych filozofów (4), Klub niedoszłych filozofów (3), Klub niedoszłych filozofów (2), Klub niedoszłych filozofów (1), Zupa noworoczna, Kolacja na jedną osobę plus kot, Zic - zac, Piknik w grudniowym deszczu, Najdłuższa wigilia w życiu, Marnota, Wiersz chtoniczny, Metropatia, Nadprodukcja przecinków, Ogry w sklepie z fajerwerkami, Ostatnia gwiazdka, Prosta historia z minus sześć w tle, Szczekanina, Nie czyń drugiemu, Pustki, Epikryza, Król znowu jest nagi, Tłuszcz bezmlekowy, Katedra w ogniu, Uwaga wulgaryzmy, Ofensywa mięsożerców, Dekapitacja, Aleksyka, Upał w pudełku, Poskramianie mamutów, Ogórki w kosmosie, Wniebowzięcie pana D., Dystopia, Egzegeza alegorycznego wielbłąda, Statyczne powietrze, Ćwierćmroki, Teoria białej dziury, Kontrapunkcik, Asymetrie, Kogutek czy kurka, Sok ze smoka, Kurara na śniadanie, Wiersz mdły, W pustej lodówce, Taki sobie wierszyk, Kebabożercy, Punkt szczepień odwykowych, Przejesiennienie, Flaki, Nastroje. Psychodela, Post scriptum, Telefony z zaświatów, Eucharystie, Błahy temat, Teoria snów, Marginalia, Postprawdy, Cieki,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1