27 czerwca 2013
Bajka dla poliglotów
Zakrawam na cud absurdy dnia
– to nie jest poezja, lecz farsa.
Więc:
United Kingdom – zgięci w pokłonie lordowie,
heretycy z obu stron stosu.
Królowe i cień Tower of London.
Nie używajcie widelcy, jest ich zawsze więcej.
Do tego bez związku z tradycją.
Napis w metrze, tuż obok żebrzących o lepsze
miejsce.
Do rozpychania się łokciami.
Tymczasem śnią mi się bzdury, albo Bzdury.
Ciężko rozróżnić, szczególnie kiedy ławka twarda,
a The Times coraz cieńszy.
I żadnych dobrych wiadomości.
Dodatkowo rozanieleni mistrzowie kopulacji
w pobliskich krzaczkach. Pora pakować manatki
i wyjść. Po angielsku.
Smakując cud na koniuszku łyżeczki
– to nie farsa, lecz proza poezji.
28 lutego 2025
wiesiek
28 lutego 2025
Marek Gajowniczek
28 lutego 2025
sam53
28 lutego 2025
absynt
28 lutego 2025
absynt
28 lutego 2025
jeśli tylko
28 lutego 2025
ajw
28 lutego 2025
ajw
28 lutego 2025
ajw
27 lutego 2025
sam53