22 stycznia 2023
Bezprawdy
Moje nowe wiersze nie mogą się podobać
składając się z samych przekleństw
– nic nowego pod najbrudniejszym
z żyrandoli.
Nigdy nie świeci, zawsze jest tuż po zachodzie.
Słychać tylko kroki gdzieś z drugiej strony
wypłowiałych zdjęć czasów wielkiej zarazy.
Ona wciąż trwa wewnątrz słów
zbyt gęstych by je rzucać na wiatr.
Pozostają więc kłamstwa opadające
na podłogę, ich szelest usypia.
Nieustanny szept kołysanek i drżenie rąk
nad pustą kartką, mimo to wypełnioną
po brzegi. Przysięgi i inne daremne frazy.
21 listopada 2025
absynt
21 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
20 listopada 2025
sam53
20 listopada 2025
violetta
20 listopada 2025
wiesiek
20 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
20 listopada 2025
Jaga
19 listopada 2025
sam53
19 listopada 2025
Toya