21 stycznia 2023
Sufler w operze
Gęsta cisza – najlepsza do smarowania
czerstwych kromek, które jeszcze wczoraj
odkrajała z bochna pewna ręka babci.
I nieodzownie skreślony znak krzyża.
Może to było zanim kalendarze zbrązowiały,
gdzieś pomiędzy chylącymi się ku upadkowi
cieniami drzew. Z nich dziadek mógłby zbudować
dom lub trumnę, gdyby tylko zaszła taka potrzeba.
Jednak wygaszone światła ramp, kurz na pulpitach
nie pozwalają rozchylić powiek zapomnianym
słuchaczom zatopionym w aksamitnych objęciach
martwych foteli.
Sen albo udręka jawy – wybór, którego nie mamy,
skoro ten śpiew, za niski lub za wysoki
wprawia w drżenia wszystkie miejsca.
Od fundamentów aż po dach.
Kiedyś mówiliśmy o nich nasze, dziś czekamy
choćby na jedną frazę, ale sufler milczy.
Sprzedany wraz z całym zgiełkiem – cisza rzednie,
bezpowrotnie tracimy chwile.
Ostatnie.
26 lipca 2025
Kreton
26 lipca 2025
wiesiek
26 lipca 2025
dobrosław77
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb
23 lipca 2025
Bezka
23 lipca 2025
Misiek