15 czerwca 2018
(Para)filia
Poproszę bez metafor ani podskórnych
epitetów. Żadnych uniesień
i zwiędłych kwiatów.
Prosto z mostu, tylko cicho,
bo pod nim tradycyjne trolle
pieką indyka. W ramach
dziękczynienia.
Tylko żurawina wymarzła
podczas zlodowaceń. Pogłowie
ekshibicjonistów także spadło,
prochowce wyszły z mody.
Chociaż najbardziej szkoda kapeluszy,
czarnoskrzydłych. Z woalką osłaniającą
kark przed ciosem.
A inkwizytorzy wciąż maszerują,
równym krokiem, będą wybierać
gorące kartofle z kociołka.
Ostatniej czarownicy.
Na koniec epitafium:
strzeż się idów marcowych,
bo nadejdą, Brutusie.
26 kwietnia 2025
Eva T.
26 kwietnia 2025
dobrosław77
26 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
25 kwietnia 2025
wiesiek
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
25 kwietnia 2025
violetta
25 kwietnia 2025
sam53
24 kwietnia 2025
wiesiek