17 stycznia 2018
Kolaps
Nocą w wyzłoconym rynsztoku szukam śladu
przedwczorajszych snów.
Tych, z których budził jeszcze świeży dotyk.
Ledwie napoczętych ust. I nawet nie zasłaniałem
okien, nic mnie nie obchodził deszcz
spadających gwiazd.
Być może z braku życzeń.
Jednak dzień zasiał niepokój słów,
coraz częściej rzucane rosły podskórnie.
Ostatecznie wydały plon.
Nazbyt obfity jak na cztery ściany
dzielone na pół.
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
1305wiesiek
13 maja 2024
PozostałośćArsis
12 maja 2024
Podróże bliskie i dalekieMelancthe
12 maja 2024
GniazdkoMelancthe
11 maja 2024
AntydepresantyMarek Gajowniczek
11 maja 2024
Przybycie niewiadomegoArsis
11 maja 2024
Chleb Diogénēsa CynikaVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky