17 january 2018
Kolaps
Nocą w wyzłoconym rynsztoku szukam śladu
przedwczorajszych snów.
Tych, z których budził jeszcze świeży dotyk.
Ledwie napoczętych ust. I nawet nie zasłaniałem
okien, nic mnie nie obchodził deszcz
spadających gwiazd.
Być może z braku życzeń.
Jednak dzień zasiał niepokój słów,
coraz częściej rzucane rosły podskórnie.
Ostatecznie wydały plon.
Nazbyt obfity jak na cztery ściany
dzielone na pół.
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
13 may 2025
Eva T.
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek