28 grudnia 2017
Na ziemi nabrzmiałej
przyszłym porodem kroczy nowe
albo stare, ale tak pięknie
przebrane, że aż szkoda pokazywać palcem.
Zresztą to bardzo nieładnie.
Za niedługo popłyniemy miodem,
w kierunku morza.
Całe narody — wielka marzanna
i nastanie wiosna.
Nawet wybuchnie, nikt nie mrugnie,
lecz to słodka apokalipsa,
więc nie wolno załamywać rączek.
Tylko grzecznie złożyć na podołku,
nie my pierwsi, a da Bóg
ostatni.
W końcu ziemia pęknie i wyda. Zbierzemy
plony. Szkoda, nie będzie komu
zgasić światła.
10 listopada 2025
sam53
10 listopada 2025
wiesiek
10 listopada 2025
Toya
10 listopada 2025
ajw
10 listopada 2025
sam53
10 listopada 2025
smokjerzy
10 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
9 listopada 2025
violetta
9 listopada 2025
wiesiek
9 listopada 2025
tetu