28 grudnia 2017
Na ziemi nabrzmiałej
przyszłym porodem kroczy nowe
albo stare, ale tak pięknie
przebrane, że aż szkoda pokazywać palcem.
Zresztą to bardzo nieładnie.
Za niedługo popłyniemy miodem,
w kierunku morza.
Całe narody — wielka marzanna
i nastanie wiosna.
Nawet wybuchnie, nikt nie mrugnie,
lecz to słodka apokalipsa,
więc nie wolno załamywać rączek.
Tylko grzecznie złożyć na podołku,
nie my pierwsi, a da Bóg
ostatni.
W końcu ziemia pęknie i wyda. Zbierzemy
plony. Szkoda, nie będzie komu
zgasić światła.
19 maja 2025
Belamonte/Senograsta
19 maja 2025
wiesiek
19 maja 2025
sam53
18 maja 2025
Marcin Olszewski
18 maja 2025
violetta
17 maja 2025
dobrosław77
17 maja 2025
violetta
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53