14 września 2017
(Nie)czystości
Życie jak śnieg,
zeszłoroczny, na najbrudniejszym skwerze miasta.
Wokół niego przestrzeń
wypełniona po brzegi, od punktu do punktu.
Całym tym zgiełkiem,
a później mamy się zmieścić
w wąskim uchu, choćby igielnym.
Pomiędzy jedną a drugą prawdą
liczymy litery, pozostając niedokończeni.
Nie ma zmartwienia i tak nie umieszczą.
Nawet w nawiasie.
Więć powoli odparowywujemy do atmosfery,
na wszelki wypadek
wyegzorcyzmowanej.
Na szczęście mamy niezbywalne prawo wyboru.
Pomiędzy snami. Chyba że nie
skorzystamy .
15 czerwca 2025
Arsis
15 czerwca 2025
wiesiek
14 czerwca 2025
wiesiek
14 czerwca 2025
dobrosław77
14 czerwca 2025
ajw
14 czerwca 2025
ajw
14 czerwca 2025
normalny1989
13 czerwca 2025
violetta
13 czerwca 2025
wiesiek
12 czerwca 2025
wiesiek