19 lipca 2016
Cumulunimbusy
Czekam na deszcz. Gwałtowny,
zmywający grzechy naszych braci.
Bo moje są bliższe ciału
albo na stałe zatopione w szkle.
Codziennie rano zamykam oczy,
świt boli, wypalając na skórze znaki
upływającego czasu.
Oczywiście nie śnię, sny kłamią,
szczególnie o tobie, nieważne
kim aktualnie jesteś.
Liczy się, że już nie przychodzisz,
wypełniając dzień nieobecnością.
Zbyt natrętną,
więc czekam na deszcz. Jakikolwiek.
17 września 2025
wiesiek
17 września 2025
ais
17 września 2025
Sztelak Marcin
17 września 2025
normalny1989
17 września 2025
smokjerzy
16 września 2025
wiesiek
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
sam53