3 marca 2015
Samostanowienia
Wszystkie niegdyś świeże drogi
zarosły blizną na moich dłoniach.
I innych częściach garderoby,
zatrzaśniętej od zarania.
Więc ostrożnie stąpam, aby nie zbudzić
tych od miarowych oddechów
– nienarodzonych lub już martwych.
Może zresztą na jedno wychodzi,
szczególnie kiedy zerkam w lustro.
Oświetlone rzęsiście deszczem, tęczą
oraz pozostałymi iluminacjami.
I nawet nie warto nazywać tego przemijaniem.
16 grudnia 2025
wiesiek
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53
13 grudnia 2025
Yaro