2 marca 2015
Kilka lat wśród ludzi
Poezje uprawiali wyłącznie nocą, kiedy horyzont
był upstrzony przebłyskiem miasta.
Niczym parapet odchodami gołębi.
Wszystkie objętości raju czy piekła
nie pomieściły słów. Rozsypane jak dziecięce
klocki zaśmiecały trudną drogę do drzwi.
Przejścia w przestrzeni, gdzie ślady zarastały
czasem. Chociaż może to tylko kurz
przesypywany przez palce.
Coraz mocniej zaciśnięte, bo miasto gasło,
poezja umierała na rękach. Nadeszły dni
znudzone nieuchronnością.
Później nie było szczęśliwych zakończeń.
12 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
violetta
12 lipca 2025
dobrosław77
11 lipca 2025
Arsis
10 lipca 2025
wiesiek
10 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
9 lipca 2025
Toya
9 lipca 2025
wiesiek
9 lipca 2025
Yaro