4 marca 2015
Abstrakty
Usłyszałem głos zwiastujący
rychłą zagładę.
Dobiegał z głośnika na dachu
jadącego samochodu /nie, nie świata,
co by było wskazane/.
Na wietrze /lub był to pęd, czyli sztuczność/
łopotał proporzec.
Z Wizerunkiem.
* * *
Może jednak to mrok runął zachłannie
na nagie wzgórze.
W dole zasypiało poskręcane w cieniach
Miasto.
* * *
Albo wybrano ścieżkę, słowo
– wbrew przewidywaniom niepierwsze.
* * *
I nie było już nikogo.
10 listopada 2025
wiesiek
10 listopada 2025
Toya
10 listopada 2025
ajw
10 listopada 2025
sam53
10 listopada 2025
smokjerzy
10 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
9 listopada 2025
violetta
9 listopada 2025
wiesiek
9 listopada 2025
tetu
9 listopada 2025
Belamonte/Senograsta