2 października 2014
Bezkresy
Nieoczekiwanie mgła spadła na łóżko,
podobno wspólne.
Śpisz albo udajesz, milczę wsłuchany
w równy oddech niedotrzymanych obietnic.
Mógłbym powiedzieć: To się zdarza, kochanie,
ale przecież jutro też tu będziesz.
Jeszcze zdążymy spalić kilka kalendarzy,
wiele stracić i sporo odzyskać.
Znów uwierzyć w słony smak skóry na ustach,
w dłonie splecione jakby nie było nic więcej.
Więc czekając na ciąg dalszy nie usnę.
Z nadzieją na dzień następny.
19 grudnia 2025
sam53
19 grudnia 2025
wiesiek
19 grudnia 2025
Jaga
19 grudnia 2025
sam53
18 grudnia 2025
violetta
18 grudnia 2025
wiesiek
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53