16 marca 2013
Pierwsze, (nie)winne kłamstwo
Nikomu nie oddam tego miejsca po tobie
– kłamał, przynajmniej pięknie.
Zresztą liczył się tylko szorstki dotyk
i gęsia skórka. Ciepło.
Później była cisza, jeszcze nie znali słów
na takie okazje.
Wstał pierwszy, nie podał jej ręki,
łapał gwiazdy garściami
– zbuduję z nich dom, dla nas.
Wtedy jeszcze nie rozumiała.
A to ją mógł zamknąć w dłoni,
już zajętą strachem.
Tym, który pozostał wierny do ostatka.
Nawet dym figlarnie wydmuchiwany
nosem nie mógł go okadzić.
Lubiła mówić: tego dnia świat się skończy i zaczął.
Gdyby kiedykolwiek to usłyszał żartobliwie
pogroziłby jej palcem.
Ale go nie było;
nigdy i zawsze.
13 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
13 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
violetta
12 lipca 2025
dobrosław77
11 lipca 2025
Arsis
10 lipca 2025
wiesiek
10 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
9 lipca 2025
Toya